Lubuszanie coraz rzadziej chodzą na niedzielne msze. Spadające statystyki Kościoła Katolickiego (RAPORT)

Na zdjęciu: Kościół w Klępsku. Fot. Grzegorz Walkowski
Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego opublikował dane za rok 2022. Diecezja zielonogórsko-gorzowska ma jeden z najgorszych w kraju wyników, jeśli chodzi o odsetek wiernych uczęszczających na niedzielne msze.

Święta Bożego Narodzenia powinny być, przynajmniej w teorii, przeżyciem głównie duchowym. Jak z tym jest w rzeczywistości, wszyscy doskonale wiemy. Mimo apeli Kościoła Katolickiego święta każdego roku coraz bardziej pożerane są przez komercję i konsumpcjonizm. Wierni zdają się robić dobrą minę do złej gry, ateiści wzruszają ramionami.

Polacy systematycznie, od lat, odwracają się od Kościoła i wiary. Widać to w kościelnych statystykach, prowadzonych przez Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego SAC im. ks. Witolda Zdaniewicza w Warszawie.

Obrazuje to m.in. wskaźnik dominicantes. To odsetek katolików obecnych na niedzielnych mszach w odniesieniu do ogólnej liczby zobowiązanych do udziału w nabożeństwie, czyli najprościej mówiąc, ochrzczonych.

Mocny spadek po pandemii

W roku 1980 wskaźnik dominicantes wynosił 51 proc. Dwa lata później dobiła nawet do 57 proc. co z pewnością miało związek z zawirowaniami politycznymi w kraju i stanem wojennym.

Jeszcze na przełomie tysiącleci wskaźnik oscylował wokół 47 proc., ale mimo kilkunastu różnych lat, podczas których notowano wzrosty, ostatnie cztery dekady to jednak zauważalny spadek. Najświeższe dostępne dane jakie niedawno opublikował ISKK, mówią o dominicantes na poziomie 29,5 proc. za rok 2022. To nieco więcej niż w 2021 (28,3 proc.), ale to w dalszym ciągu drugi najgorszy wynik w historii pomiarów.

Krótko mówiąc, w ciągu czterech dekad wskaźnik zaliczył tąpnięcie o ponad 20 proc.

Podczas pandemii covid-19 można było spotkać się z opiniami, że trudna, niespotykana dotąd sytuacja, która dotknęła miliony Polaków, może mieć pozytywne przełożenie na kościelne statystyki. Innymi słowy, wiara miała być wsparciem i sposobem na przetrwanie.

Liczby mówią jednak coś zupełnie innego. Wygląda na to, że spora grupa Polaków wykorzystała pandemię, a wraz z nią potrzebę izolacji i unikania zgromadzeń, za wygodny moment, by całkowicie zerwać z Kościołem. Wskaźnik dominicantes w 2019 wynosił 36,9 proc. W 2020 badań nie przeprowadzono, w 2021 badanie odbywało się „trakcie stanu zagrożenia epidemiologicznego oraz obostrzeń związanych z ograniczeniami liczby uczestników mszy w kościołach.”

Jeśli więc porównywać spadek między okresem bezpośrednio przed pandemią i po, mowa o ok. 8 proc. To bardzo dużo, biorąc pod uwagę wspomniane 20 proc. na przestrzeni 40 lat.

Gorzów, Zielona Góra i Głogów

Jak na tle tych danych wypada Lubuskie? Trudno tu o prostą odpowiedź, bo dane ISKK opracowywane są dla poszczególnych diecezji czy parafii, a ten podział często ma się nijak do podziału administracyjnego.

W przypadku Lubuskiego i tak nie jest najgorzej, bo granice diecezji zielonogórsko-gorzowskiej z grubsza pokrywają się z granicami województwa, przy czym kluczowe jest stwierdzenie „z grubsza”.

Na północy czy wschodzie są fragmenty Lubuskiego, które należą do archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej, koszalińsko-kołobrzeskiej czy poznańskiej. Działa to też w drugą stronę – nasza diecezja do statystyk zlicza tereny administracyjnie leżące np. w Wielkopolsce.

Największa zmiana to jednak południowy-wschód. Na mapie diecezji zielonogórsko-gorzowskiej odnaleźć można kilkadziesiąt parafii skupionych wokół Głogowa, który sam w sobie liczy blisko 63 tys. mieszkańców. Ogółem ludność naszej diecezji wyniosła w 2021 szacowana była na 1 mln 63 tys. osób.

Gdy mamy to już na uwadze, że wskaźnik dominicantes w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej wyniósł w 2022 zaledwie 19,3 proc. To piąty najgorszy wynik w kraju. Gorzej było tylko w diecezjach sosnowieckiej, koszalińsko-kołobrzeskiej, łódzkiej i szczecińsko-kamieńskiej. W tej ostatniej wskaźnik wyniósł 17,5 proc.

Na drugim biegunie mamy z kolei diecezję tarnowską, gdzie odsetek dominicantes to aż 61,5 proc.

Co ciekawe, zestawienie obejmuje też Kościół grekokatolicki, a konkretnie archieparchię przemysko-warszawską, czyli jedyną w polskim Kościele katolickim archieparchię obrządku bizantyjsko-ukraińskiego. Tam dominicantes to aż 79,4 proc.

Społeczeństwo starzejące się

Wróćmy do ludności diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Według danych ISKK (które z kolei opierają się o dane Narodowego Spisu Powszechnego z 2021) 15,2 proc. ludności to dzieci i młodzież do 14 roku życia. Tu nasza diecezja plasuje się mniej więcej w środku stawki, jeśli chodzi o resztę kraju.

65,9 proc. ludności diecezji to osoby w wieku od 15 do 64 lat. To dolna połówka jeśli chodzi o skalę, choć w tym zakresie różnica między skrajnymi diecezjami to tylko 3,5 proc.

18,9 proc. ludności diecezji to z kolei wierni 65+. Tu wyraźnie widać, że nasz region jest jednym z młodszych w kraju, choć bliżej nam raczej do środka skali niż do granicznych rejestrów. Najwięcej seniorów znajdziemy w diecezji świdnickiej (22,4 proc.), najmniej w pelplińskiej (15,9 proc.).

Ostatnia dekada to – zaskoczenia nie ma – ogromny wzrost najstarszej części społeczeństwa. Grupa 65+ powiększyła się o ponad 54 proc. lub 73,8 tys. osób.

Z całym opracowaniem ISKK można zapoznać się poniżej:

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content