Dawid Lewandowski: Uznałem, że raz się żyje, musiałem zaatakować (ROZMOWA, ZDJĘCIA)

Mężczyzna na rowerze
Ostatnia runda w wyścigu juniorów. Dawid Lewandowski mknie po złoto
Właśnie tak to sobie wyobrażałem, gdy wczoraj szedłem spać. I udało się zrobić wszystko tak, jak chciałem – mówi Dawid Lewandowski z LKS POM Strzelce Krajeńskie, świeżo upieczony mistrz Polski juniorów w kolarstwie przełajowym.

Mistrzostwa Polski w kolarstwie przełajowym rozgrywane były 12-14 stycznia w Słubicach. Ostatniego dnia zmagań na najwyższym stopniu podium stanął Dawid Lewandowski. Zawodnik LKS POM Strzelce Krajeńskie, podopieczny trenera Piotra Ignaczaka wygrał wyścig juniorów. Naszą relację znajdziesz TUTAJ.

Rozmowa z Dawidem Lewandowskim, mistrzem Polski juniorów w kolarstwie przełajowym

Spełnienie przełajowych marzeń?

Zdecydowanie! Właśnie tak to sobie wyobrażałem, gdy wczoraj szedłem spać. I udało się zrobić wszystko tak, jak chciałem.

Mocno zacząłeś. Najszybciej dojechałeś do pierwszej “agrafki”, żeby uniknąć jakichś niespodzianek, nie utknąć w tym tłumie.

Taki był plan, bo w tych “agrafkach” jest bardzo wąsko. Wiedziałem, że jak wjadę w te “agrafki”, tak prawdopodobnie może się skończyć wyścig albo jedna, maksymalnie dwie pozycje w dół, w górę. Dałem z siebie wszystko i akurat byłem dzisiaj tak mocny, że po prostu odjechałem.

Na pierwszej rundzie na chwilę straciłeś prowadzenie. Taki był plan czy tak wyszło w trakcie rywalizacji?

Jechałem razem z Kacprem Kohnkem, z którym dwa lata temu na mistrzostwach Polski walczyliśmy o zwycięstwo. Wtedy wygrał on. Jechaliśmy po prostu po zmianach, żeby jechać sobie razem i tylko nakręcać tempo, żeby nie doszli nas zawodnicy z tyłu. Uznałem, że raz się żyje, musiałem zaatakować i akurat wyszło na moje.

Na ostatniej rundzie były chwile niepewności. Pytałeś, czy nie złapałeś gumy z tyłu.

Tak. Gdy na podbiegu rzucałem rower, nie zauważyłem krawężnika, miałem tak zaparowane okulary. Tylnym kołem uderzyłem, bałem się, że jest guma, była miękka, więc tak myślałem. Ale na szczęście nie.

Czego Ci życzyć przed sezonem szosowym? Przełaje już się kończą, chociaż będą jeszcze mistrzostwa świata.

Nie wiem, czy na nie pojadę, bo jednak szosa jest moim priorytetem. Myślę, że wolę dobrze się przygotować do szosy. A na szosie życzyć mi medalu mistrzostw świata, może wygrania jakiegoś Pucharu Narodów albo po prostu wspaniałej drużyny na U-23.

Fotogaleria: Dawid Lewandowski na mistrzostwach Polski w kolarstwie przełajowym w Słubicach

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content