I stała się jasność… Do Zielonej Góry popłynął prąd

Fot. pixabay
25 stycznia 1895 roku zielonogórski magistrat podpisał umowę na elektryfikację miasta. Prąd popłynąć miał z Nowogrodu Bobrzańskiego. Na ten krok zareagowało lobby gazowe, strasząc mieszkańców trudną do ujarzmienia energią elektryczną oraz wysokimi kosztami. Jednak w listopadzie zaświeciła się pierwsza żarówka.

W 1895 r. została założona pierwsza napowietrzna sieć elektryczna w Zielonej Górze. Pierwszy prąd trójfazowy popłynął z elektrowni wodnej zbudowanej na bazie dawnego młyna Hermanna Saalmanna na Bobrze w Nowogrodzie Bobrzańskim. Była to jednocześnie jedna z pierwszych elektrowni wodnych w ówczesnych Niemczech.

Jednak po kolei. W 1894 roku właściciel młyna wodnego na Bobrze w Nowogrodzie Bobrzańskim Hermann Saalmann przekształcił młyn w elektrownię wodną. Do tego celu wykorzystał koło wodne o mocy 90 KM oraz dwie nowe turbiny wodne o łącznej mocy około 250 KM. Obok napędu wodnego w elektrowni była również zainstalowana maszyna parowa o maksymalnej mocy 374 KM, połączona bezpośrednio z prądnicą. Uzyskiwane napięcie robocze 225 V było podwyższane przy pomocy trzech transformatorów do 10 000 V. Taka była też wartość napięcia prądu z elektrowni Saalmanna. Wszystkie maszyny prądu trójfazowego pochodziły z firmy Siemens i Halske z Chemnitz. Później koło wodne zostało wymienione na trzecią turbinę.

Fot. pixabay

Napowietrzna linia przesyłowa o długości 25 km została poprowadzona z Nowogrodu Bobrzańskiego do Zielonej Góry. Właśnie 25 stycznia 1895 roku Saalmann podpisał umowę z zarządem miejskim w Zielonej Górze na dostawę energii elektrycznej do miasta, budowę sieci zasilającej oraz wykonanie przyłączy domowych. W myśl umowy sieć elektryczna w mieście była jego własnością. Zakładanie linii i pierwszych przyłączy domowych trwało od 1 lipca do połowy listopada 1895 roku 28 listopada 1895 roku w pierwszym podłączonym do sieci lokalu zaświeciła żarówka.

Wówczas w Zielonej Górze w powszechnym użyciu było oświetlenie gazowe. W zielonogórskiej gazowni potraktowano Saalmanna jako konkurenta. W jednym z numerów gazety “Grünberg Wochenblatt” z 1895 roku opublikowano obszerne obwieszczenie o wyższości palnika gazowego nad światłem żarowym. Zachęcano klientów niską ceną do stosowania oświetlenia gazowego, przyrównując jednocześnie oświetlenie elektryczne do luksusu. Nie trzeba było długo czekać na reakcję dyrektora elektrowni. Już następnego dnia w tej samej gazecie zapewniał on, że za taką samą cenę, jaką dotąd płacono za gaz, będzie można uzyskać światło elektryczne o takiej samej wartości oświetleniowej jak gazowe. Konkurencyjne ogłoszenia pojawiały się jeszcze wielokrotnie w 1895 r. na łamach miejscowej prasy.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content