Sprawa gorzowskiej kardiochirurgii nabiera tempa (WIDEO)

Na zdjęciu od lewej kardiochirurdzy: lek. Oktawiusz Mirecki, lek. Krzysztof Majer, dr n. med. Seweryn Grudniewicz, dr n. med. Paweł Ślozowski oraz perfuzjonistka Marta Kilanowska.

Co dalej z kontraktem dla pododdziału gorzowskiej kardiochirurgii w Wielospecjalistycznym Szpitalu Wojewódzkim w Gorzowie Wlkp.? To jeden z pierwszych tematów, którym zajął się nowy wojewoda lubuski Marek Cebula. Na razie urzędnicy mają związane ręce, bo uchwalony przez PiS Wojewódzki Plan Transformacji rozszerzenia tych usług nie przewiduje. Wojewoda chce, by dokonano audytu programu, a resort zdrowia przyjrzy się opinii konsultantów krajowego i wojewódzkiego. Jak się dowiedzieliśmy nie jest wykluczona zmiana na stanowisku konsultanta krajowego.

Zobacz materiał filmlowy:

Przypomnijmy. Za rządów PiS według Narodowego Funduszu Zdrowia, konsultanta krajowego i wojewódzkiego, nie było merytorycznych przesłanek na zgodę dla kontraktu na pododdział kardiochirurgii gorzowskiej kardiologii. Finansowanie pododdziału blokował wojewoda PiS-owski wojewoda Władysław Dajczak. Szpital w Gorzowie Wlkp. od dwóch lat podkreślał, że oddział jest niezbędny. Obie strony przerzucają się danymi i statystykami. Aby nie odsyłać pacjentów wymagających pilnych operacji kardiochirurgicznych do innych ośrodków, Wielospecjalistyczny Szpital Wojewódzki w Gorzowie Wlkp. uruchomił pododdział za własne pieniądze, bez pieniędzy NFZ. Kilkanaście mln zł na ten cel przekazał sejmik województwa, milion Rada Miasta Gorzowa Wlkp. Lekarze operują przypadki nagłe. Planowane zabiegi czekają na kontrakt z NFZ.

Szukanie rozwiązań

Wydawałoby się, że po zmianie władzy to będzie tylko formalność. Niestety. Jak mówi nowy wojewoda lubuski Marek Cebula (KO), sprawa nie jest taka prosta. Poprzednicy zabetonowali zmiany w tym zakresie. –Wojewódzki Plan Transformacji uchwalony za poprzednich rządów decyduje o tym, czy dana działalność ma być rozszerzana, czy nie. W kwestii kardiochirurgii w Gorzowie plan nie zakładał potrzeby kontraktu dla drugiego oddziału, bo wg. planu do 2025 roku nowosolski oddział zabezpiecza te potrzeby w zupełności. Mamy trochę związane ręce, spotkałem się w tej sprawie z dyrektorką lubuskiego oddziału NFZ i na ten moment należałoby zrobić audyt tego planu. Taki audyt zostanie wykonany – mówi Marek Cebula. Sprawa kardiochirurgii była tematem jednego z pierwszych spotkań nowego wojewody.

W sprawie kontraktu dla pododdziału z nową ministerką zdrowia Izabelą Leszczyną spotkała się posłanka KO Krystyna Sibińska oraz wiceprezes Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wlkp. Robert Surowiec.

Poprzedni wojewoda z PiS Władysław Dajczak blokował dostęp do usług kardiochirurgicznych pacjentom z północy województwa lubuskiego. Kompletnie dla mnie niezrozumiała postawa. To już przeszłość, nie wyobrażam sobie, żeby kontraktu dla pododdziału nie było. Zrobimy wszystko, żeby zapewnić to finansowanie. Chodzi o kilka proceduralnych rozmów. Między innymi o konsultanta wojewódzkiego oraz krajowego. Nieetycznym jest dla mnie, że konsultant wojewódzki jest jednocześnie szefem ośrodka, który jako jedyny ma kontrakt na ten pododdział. Tu także muszą zajść zmiany – podkreśla posłanka Krystyna Sibińska.

Skuteczność rozmów w Ministerstwie Zdrowia potwierdza Robert Surowiec, wiceprezes Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wlkp. –Zmienia się klimat jeśli chodzi o kardiochirurgię. Chcę podziękować wojewodzie Markowi Cebuli, bo to jest taka widoczna zmiana w regionie, mamy sojusznika. Mamy wreszcie wojewodę, który pomoże naszym pacjentom w tym zakresie. Byłem też na spotkaniu z panią minister Izabelą Leszczyną i mamy pewną ścieżkę. Ona niestety nie jest łatwa i będzie musiała trochę potrwać, bo te kłody, które Władysław Dajczak rzucał nam pod nogi, musimy ominąć. Będziemy je omijali i jestem przekonany, że dojdziemy do tego, że będziemy mieli kontrakt, a pacjenci kardiochirurgiczni w naszym regionie będą bezpieczni.

Walka o życie

Do naszego szpitala trafiają pacjenci z zaawansowanymi wadami aortalnymi – tylko dlatego, że wcześniej nikt się nimi nie zajął. Nie mieli w dokumentacji żadnej konsultacji kardiochirurgicznej. Mamy świetny sprzęt i udowodniliśmy, że damy radę. Dla wielu tych pacjentów podróż do Gorzowa była już problemem, ale jakoś się tego podjęli. Jak słyszą Poznań, Szczecin, czy Nowa Sól to oni się poddają. Chodzi o zwiększanie dostępności dla pacjentów – mówi kardiochirurg Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wlkp. Szymon Waligórski.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content