O szansach na szybsze tempo wzrostu gospodarczego podczas inauguracji roku lubuskich przedsiębiorców (WIDEO)

Więcej zamówień na produkty i usługi i bardziej zasobne portfele to pierwsze jaskółki tego wzrostu – mówili specjaliści podczas Inauguracji Roku Gospodarczego w Gorzowie Wlkp. Organizatorem wydarzenia była Zachodnia Izba Przemysłowo – Handlowa w Gorzowie Wlkp. Przedstawiciele rządu i samorządu mówili o wsparciu przedsiębiorców i coraz bardziej odczuwalnym trendzie, jakim jest pewnego rodzaju wybieranie inwestorów zainteresowanych biznesem w regionie. W wydarzeniu wziął udział marszałek województwa lubuskiego Marcin Jabłoński.

Coś się ruszyło. Widać to powoli w eksporcie i w konsumpcji. Nie jest to jeszcze powód do zachwytu, ale z pewnością to jest jakieś światełko w tunelu. Po pandemii, kryzysie związanym z wojną w Ukrainie i windującej inflacji, w końcu dane mogą cieszyć, zauważył główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej: – Wydaje się, że są szanse na szybsze tempo wzrostu gospodarczego. Należy pamiętać, że rok 2023 był rokiem stagnacyjnym i dopiero w końcówce dostrzegliśmy pierwsze objawy przyspieszenia gospodarki. Natomiast rok 2024 powinien być zdecydowanie lepszy, przemawia za tym kilka czynników. Nasi przyjaciele ze starych krajów członkowskich Unii Europejskiej powinni wreszcie już zamawiać więcej, ale powinni również ocknąć się nasi konsumenci. Oni od pewnego czasu mają portfele bardziej zasobne niż w czasach kryzysu i jeszcze nie zdecydowali się tych pieniędzy mocniej wydawać. Widać w tej chwili, że handel i usługi zaczynają cieszyć się większą popularnością konsumentów. Powinno być lepiej. Musimy pamiętać, że nie ma powrotu gospodarki do takiego stabilnego i nudnego stanu, jaki miał miejsce przed pandemią. Jesteśmy w momencie silnych zawirowań i trudno spekulować, kiedy one się skończą. Należy się przygotować, że będzie to nasza codzienna rzeczywistość w perspektywie 5, może i 10 lat. Trzeba być cały czas w pełnej gotowości, że może pojawić się coś niespodziewanego. Oczywiście okres wyborów parlamentarnych, czy samorządowych to jest też czas perturbacji. Biznes czeka na to, co będzie się działo w otoczeniu gospodarki na poziomie krajowych, ale też lokalnym – mówił Piotr Soroczyński.

Miliony dla gospodarki

Marcin Jabłoński, marszałek województwa lubuskiego, nie krył satysfakcji z szeregu działań regionu dla przedsiębiorców:

– Jesteśmy w trakcie nabierania rozpędu, jeśli chodzi o wydatkowanie funduszy unijnych. Gorąco państwa zachęcam, abyście śledzili informacje, jakie przekazujemy. Mamy do dyspozycji kwotę ponad 900 mln euro. Spora część, zgodnie z polityka unijną, skierowana jest na wsparcie gospodarki i pomimo dużego opóźnienia, jeśli chodzi o realizacje projektów z programów unijnych, sytuacja się normuje i myślę, że wszystko powinno się dobrze skończyć. Ogłaszamy już konkursy, pojawiły się już konkretne działania, pierwsze umowy są podpisywane. Marcin Jabłoński poinformował również o podpisanej umowie z Bankiem Gospodarstwa Krajowego o wartości ponad 250 mln zł. – To pieniądze, które BGK, przy współpracy z różnego rodzaju operatorami, będzie przekazywał na projekty mikro, małych i średnich przedsiębiorstw. To będą głównie pożyczki, bo takie są wymogi Komisji Europejskiej, niemniej jednak pożyczki i kredyty, które będzie można uzyskiwać z tych środków, są na preferencyjnych warunkach. Zadbaliśmy o to, żeby oprocentowanie wynosiło 1 lub 1,5 proc. W perspektywie kilku lat, przy obecnych parametrach ekonomicznych i dużej inflacji, te pożyczki są równie atrakcyjne, jak dotychczasowe dotacje. Szczególnie w sytuacji, kiedy poziom dofinansowania taką pożyczką może być wyższy niż wcześniej dopuszczany poziom dotacji, który był najczęściej w okolicach 40 proc. – podkreślił marszałek, który zwrócił również uwagę, że w przypadku tych pieniędzy mechanizm ich udzielania powoduje, że wracają później do regionu. – Z poprzednich lat tych pieniędzy trochę się uzbierało. Mamy do dyspozycji kwotę około 200 mln zł. Wczoraj zakończyliśmy cykl działań potrzebnych do uruchomienia Lubuskiego Funduszu Rozwoju. To nowa spółka, która będzie miała środki, aby wspierać projekty w zdecydowanej większości skierowane do przedsiębiorców. Czyli kolejne 200 mln, które niebawem będą mogły sukcesywnie pojawiać się na rynku – poinformował marszałek i przedstawił prezesów LFR: dr. Tymona Ostroucha oraz jego zastępcę Krzysztofa Karwatowicza. Marszałek przypomniał również, że urząd marszałkowski czeka na uwagi do aktualizacji Strategii Rozwoju Województwa Lubuskiego, nad którą obecnie pracujemy.

Jest postęp, ale nie ma zachwytu

Jerzy Korolewicz, prezes Zachodniej Izby Przemysłowo-Handlowej w Gorzowie Wlkp. jest umiarkowanym optymistą: – Kolejne miesiące pokazują, że ten oczekiwany wzrost trochę się nam przesuwa. IV kwartał był słabszy niż oczekiwaliśmy i tegoroczne odbicie trochę nam się przesunie. Mamy sytuację złożoną, jest dobra koniunktura na dalekim świecie: Stany Zjednoczone, Chiny czy Indie. Dużo gorzej jest w Europie, zwłaszcza u naszego partnera, czyli w Niemczech. Dużo będzie zależało, jak my sami poukładamy sobie sprawy w naszym kraju, w naszym regionie. Decyzje inwestorów wysokich technologii są pochodną potencjału personelu, siły roboczej i ich umiejętności, kompetencji i wykształcenia. Z tym jest problem, zwłaszcza tutaj na północy bo nie mamy rozwiniętych ośrodków naukowych i badawczych. Jedno osłabia drugie. Trzeba przyjąć strategię selekcjonowania inwestorów w stronę wyżej rozwojowych, którzy zagwarantują wyższe pensje, nawet kosztem pozyskiwania kadr spoza regionu. Wyraźnie mówimy, że chcemy wyższych technologii, gdzie będą wyżej płatne stanowiska pracy. Tak też profilujemy rozwój uczelni naszych. To jest powiązane jedno z drugim – zaznaczał prezes ZIPH.

Współpraca receptą na sukces

– Solą ziemi każdego regionu są przedsiębiorcy – podkreślał wojewoda lubuski Marek Cebula. – To oni płacą podatki, po to żeby mogła funkcjonować nie tylko administracja rządowa, ale głównie samorządowa, Dzisiaj też samorządowcy oczekują sprawnych działań, żeby inwestycje można było przyspieszyć, mówię tu zarówno o wydawaniu decyzji o warunkach zabudowy, o warunkach zagospodarowania przestrzennego, o przekazywaniu gruntów skarbów państwa czy np. gruntów rolnych, które nie są wykorzystywane w pełni. Pamiętajmy też, że w województwie lubuskim, które jest w około 50% zalesione, istotna jest współpraca z administracją lasów państwowych, które tak naprawdę posiadają grunty.

Prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki, gospodarz czwartkowego spotkania, zwrócił uwagę, że samorząd jest stabilnym partnerem w tej współpracy i przypomniał, że w jego mieście tworzy się coraz więcej terenów inwestycyjnych (w najbliższej czasie planowane jest uzbrojenie kolejnych 250 ha dla nowych inwestorów). – Liczymy na to że, firmy które lokują się w północnej części regionu będą chciały współpracować, my przygotowujemy odpowiednie tereny, przygotowujemy różnego rodzaju przywileje dla firm, które chcą w Gorzowie osadzić się czy swoją działalność tutaj rozpocząć, natomiast ta współpraca między samorządem, a firmami jest bardzo istotna. Do tego dochodzi kwestia kształcenia, która również w naszym mieście jest ważna, przez szkolnictwo zawodowe i otwarcie się na przedsiębiorców.

W Gospodarczej Inauguracji Roku wzięli udział również m.in. członek Zarządu Województwa Lubuskiego Tadeusz Jędrzejczak oraz senator Władysław Komarnicki, który zapowiedział zmiany w prawie, m.in. urlop dla przedsiębiorców, powrót do ryczałtowego rozliczania składki zdrowotnej, skrócenie czasu, jaki na kontrolę w firmach będą mieli urzędnicy skarbowi oraz obniżenie kosztów prowadzenia działalności gospodarczej.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content