W Drzonkowie zakończył się VI Międzynarodowy Turniej Oldbojów im. Piotra Galanta. Gospodarze okazali się niezbyt gościnni, bo w finale panów Zastal wygrał z Drzonkowem. Z kolei przez turniej pań “suchą stopą” przeszły Gorzovskie Koszykary.
Miłośników koszykówki i dobrej sportowej zabawy Drzonków gościł w piątek i sobotę (23-24 lutego). O pierwszym dniu turnieju pisaliśmy TUTAJ. Ciekawie musiało wyglądać “nocne okienko transferowe”, bo w niedzielę w barwach Warszawy zagrały zawodniczki, które w sobotę reprezentowały Rybnik. Z kolei Gorzovskie Koszykary przechwyciły koleżankę z Wrocławia… Najważniejsza była jednak dobra zabawa.
Złamany palec to nie problem. Chwila przerwy i powrót na parkiet
W niedzielę niezwykle emocjonujący był mecz Drzonkowa z Poznaniem. I nic dziwnego, bo oba zespoły walczyły o pierwsze miejsce w grupie i awans bezpośrednio do finału. Gospodarze równo z syreną trafili za trzy, doprowadzając do dogrywki, w której ostatecznie przełamali rywali. Inna sprawa, że goście w końcówce czwartej kwarty na własne życzenie stracili zwycięstwo.
W turnieju pań znakomicie prezentowały się Gorzovskie Koszykary. Sukces zapewniły sobie w spotkaniu z Warszawą, niesamowicie zaciętym i twardym. Judyta Owczarek jedną z akcji w defensywie przypłaciła złamaniem małego palca lewej dłoni. Tymczasem chwilę później… znów była na parkiecie. Prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. W końcówce jednak lepsze okazały się Gorzovskie Koszykary. Zespół z Warszawy tworzyły zawodniczki szykujące się do mistrzostw Europy, wspierane przez Martę Żyłczyńską, w latach 2004-2006 związaną z klubem z Gorzowa, czy Agnieszkę Welc, zielonogórzankę z wyboru.
Katarzyna Dulnik: To chyba najlepszy sposób na starzenie się
– Przygotowujemy się do mistrzostw Europy w maxikoszykówce w Pesaro, więc staramy się dawać radę, chociaż teraz przegrałyśmy. Dziewczyny były dużo młodsze, więc troszkę nam zabrakło siły chyba. Ale i tak mecz był bardzo fajny – skomentowała Katarzyna Dulnik, mistrzyni Europy z 1999 roku.
– Dla nas najważniejsze w takim turnieju jest to, że się spotkamy, że możemy uczcić pamięć Piotrka, że jesteśmy przyjaciółmi, że razem się też bawimy. Myślę, że to jest chyba najlepszy sposób na starzenie się, bo nie ukrywajmy – mamy już swoje lata, a pomimo to jesteśmy pewną elitą, jeśli chodzi o aktywność sportową – zauważyła pani Katarzyna.
A my dorzućmy choć garstkę robiących wrażenie informacji na temat tej świetnej zawodniczki. W roku 1995 pani Katarzyna została MVP sezonu regularnego ekstraklasy. Dziewięć lat później była liderką klasyfikacji najlepszych strzelczyń i zbierających. Strzelecki rekord kariery – 48 punktów. W wieku 40 lat mogła pochwalić się średnią 21,8 punktu na mecz.
– Ja trenuję z chłopakami, dwa razy w tygodniu gramy w koszykówkę. Może nie jest to trenowanie, ale gramy. A ponieważ prowadzę zajęcia koszykówki z dziećmi, więc zawsze sobie porzucam, zawsze coś zrobię, pokozłuję trochę przy okazji. Myślę, że większość z nas tak robi. Jesteśmy na tyle rozsądni – i większość też uprawiała zawodowo sport – że nikt się nie odważy wejść na boisko zupełnie nieprzygotowanym, bo to grozi naprawdę ciężką kontuzją – podkreśliła 56-letnia dziś pani Katarzyna.
Gorzovskie Koszykary i Zastal to zwycięzcy turnieju im. Piotra Galanta
W finałowym pojedynku mężczyzn spotkali się gospodarze, czyli Zastal z Drzonkowem. Po jednej stronie Mariusz Matczak, Dariusz Kalinowski czy Robert Morkowski, po drugiej Grzegorz Taberski czy Artur Busz. Zwyciężył zespół z Zielonej Góry. W meczu o trzecie miejsce Malaga pokonała Poznań, o piąte Rybnik wygrał z Tarnowem, a o siódme Szczecin okazał się lepszy od Koszalina. Tytuł MVP zgarnął Mariusz Matczak (Zastal).
Końcowa klasyfikacja turnieju pań:
- Gorzovskie Koszykary
- Warszawa
- Rybnik
- Dąbrowa Górnicza
- Wrocław
Tytuł MVP przypadł Patrycji Jareckiej (Gorzovskie Koszykary).
Fotogaleria z VI Międzynarodowego Turnieju Oldbojów im. Piotra Galanta w Drzonkowie