Samorządowcy: Przez osiem lat władza prowadziła politykę antysamorządową (WIDEO)

Lubuscy samorządowcy zgodnym chórem mówią, że wiele sobie obiecują po zmianach na szczytach władzy. W ich ocenie przez ostatnie osiem lat robiono wszystko, aby ograniczyć kompetencje, a co za tym idzie możliwości samorządów. Podczas czwartkowego spotkania włodarze miast, gmin i powiatów dyskutowali nad wzmocnieniem władzy lokalnej, i tej „ustawodawczej” i tej wykonawczej.

W czwartek w Lubniewicach odbyło się walne zebranie Zrzeszenia Gmin Województwa Lubuskiego. Członkowie zrzeszenia głosowali nad projektami stanowisk m.in. w sprawie ułatwienia dostępu do zawodu nauczyciela przedszkolnego. Przyjęli też apel samorządowy „12 kroków do zrównoważonego rozwoju samorządności”.

– Zaproszenie przyjęło 77 samorządowców z całego województwa lubuskiego – podkreślała Sylwia Łaźniewska, wiceprezeska ZGWL. – Będziemy rozmawiali o naszych postulatach. Rzuciliśmy takie hasło zrobienia 12 kroków prowadzących do zrównoważonego rozwoju i będziemy nad nimi dyskutować. Najważniejsze problemy? Od wielu lat pracujemy nad dofinansowaniem oświaty, ale myślę, że dziś na pierwszy plan wysuwają się pieniądze płynące do nas z Unii Europejskiej, z KPO.

Co powie centrala?

– W kontekście tego dzisiejszego spotkania wójtów, burmistrzów i prezydentów warto powiedzieć o nadziejach związanych z decentralizacją wszystkiego co funkcjonuje w naszym państwie, przede wszystkim finansów publicznych – mówił marszałek województwa lubuskiego Marcin Jabłoński. – W ostatnim czasie mieliśmy do czynienia z próbą odebrania samorządom kompetencji i instytucji, a przede wszystkim pieniędzy. Działo się to pod pretekstem budowania różnego rodzaju rządowych programów, które polegały w uproszeniu na tym, że premier i ministrowie podejmowali decyzje dotyczące spraw w najmniejszych polskich miejscowościach, co było absolutnie przeciwskuteczne, nieracjonalne, nie zwiększało zaufania do państwa. Nikt nie wiedział czy dostanie pieniądze, kiedy je dostanie, na co i ile. Tak nie można nic zaplanować, tak nie funkcjonuje współczesny świat i wierzę, że teraz ten proces decentralizacji przyspieszy radykalnie.

Przez wiele lat na czele ZGWL stał ówczesny burmistrz Krosna Odrzańskiego, dziś wojewoda lubuski Marek Cebula. Już zapisał się w annałach regionu, gdyż za jego sprawą po raz pierwszy po ośmiu latach włodarz województwa pojawił się na sejmiku województwa.

– Nie szukajmy i nie budujmy barykad, twórzmy nici porozumienia – apelował wojewoda. – Zarówno rząd RP, jak i samorządowcy, działają na rzecz mieszkańców naszej ojczyzny i w tym przypadku współpraca samorządu i rządu jest rzeczą nieodzowną, ale też wynika z zapisu w naszej pięknej Konstytucji, która mówi, że samorząd wspomaga działania rządu w terenie. I dzisiaj, mimo że odpowiadam mniej więcej za jedną szesnastą terytorium Polski, czyli za województwo lubuskie, uważam, że współpraca z samorządami, zarówno samorządem województwa, jak i tymi powiatowymi, czy gminnymi powinna się układać w jedną harmonijną całość. Szukajmy tego, co mamy wspólnie do zrobienia, gdyż bez pomocy samorządów rząd po prostu sobie nie poradzi.

Dodaje, że jako samorządowiec z krwi i kości wie doskonale, że dziś samorządy potrzebują wsparcia finansowego jeśli chodzi o finansowanie wydatków bieżących, uregulowania w samorządach gminnych taryf na wodę i ścieki, na finansowanie oświaty.

Kasa do wzięcia

– Bardzo dobre wieści, przyjechałem z informacją o możliwości przygotowania planów ogólnych, które wprowadzają hierarchiczną wartość dokumentów planistycznych w kontekście kolejnych regulacji – mówi wiceminister rozwoju i technologii, lider lubuskiej PO Waldemar Sługocki. –  Dziś będę mówił o tej nowej ustawie o planowaniu przestrzennym, ale w kontekście Krajowego Planu Odbudowy i zwiększania odporności. Jest to jeden z kamieni milowych, które sobie wyznaczyliśmy. Chcę przekonać lubuskie samorządy gminne, aby były w awangardzie, żeby były pierwszymi, aby składały aplikacje o środki finansowe na zbudowanie tych planów ogólnych, ale także lokalnych planów rewitalizacji, jak również planów miejscowych i na to wszystko zdobyć pieniądze pochodzące z Unii Europejskiej. To blisko miliard złotych i chciałbym, aby samorządy z województwa lubuskiego zrobiły to jak najlepiej i jak najszybciej. Jeżeli samorządy do końca roku 2025 nie uczynią tego ze wsparciem KPO, to później będą musiały to zrobić z własnych pieniędzy.  Chcę, aby wszystkie gminy w Lubuskiem skorzystały z pieniędzy europejskich.

Tematem numer jeden była decentralizacja mówił o niej również jeden z najdłużej „panujących” samorządowców, burmistrz Bytomia Odrzańskiego Jacek Sauter.

– Bardzo ciężko przeżyliśmy te ostatnie osim lat dlatego, że partia rządząca była moim zdaniem antysamorządowa – tłumaczy Sauter. – Tam dominowało przekonanie, że centralne zarządzanie jest skuteczniejsze. My wielokrotnie powtarzaliśmy, że jedną z najbardziej udanych reform była ta samorządowa, ponieważ dano nam uprawnienia, dano nam pieniądze i okazało się, że my te pieniądze dużo gospodarniej wydatkujemy. Dla mnie to jest oczywiste ze w PRL i ostatnich ośmiu latach dysponowanie z Warszawy wydatkami w Bytomiu, to bezsens. Wiem, że więcej pieniędzy nie będzie, że mamy kraj zadłużony, że mamy wojnę za granicą i nie liczę na to, że nowa władza jakimiś pieniędzmi nam sypnie. Ale ja chcę uprawnień, władzy, nawet jeśli to niedobrze brzmi, która spowoduje, że my tutaj, na miejscu , na dole będziemy o wszystkim decydowali.

Więcej władzy

Na zakończenie burmistrz Bytomia Odrzańskiego nawiązał do nadchodzących wyborów samorządowych. To właśnie mieszkańcy zadecydują, do na kogo trafi mandat zaufania i w ten sposób bezpośrednio wpłyną na to, co dzieje się w gminie. Decyzje powinny popłynąć z ratusza, a nie ze stolicy.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content