Czekoladki, tulipany i życzenia. Miła i pożądana przez wiele pań tradycja. Ale 8 marca to przede wszystkim Dzień Praw Kobiet. – Szpilki i czerwona pomadka? Ok. Ale prawdziwa siła płci pięknej tkwi w osobowości i sprawczości. Kwiatek tego dnia? Owszem. Ale na codzienne życie, i już na zawsze – prosimy o równość, a przede wszystkim prawo do samostanowienia – mówi Agnieszka Chyrc, zielonogórska społeczniczka i aktywistka.
Dlaczego w XXI wieku nadal mówimy o prawach kobiet? Dlaczego kobiety wciąż muszą wychodzić na ulice, by walczyć o prawa mniejszości i ludzką godność? – Może to my, kobiety, powinnyśmy zmienić nastawienie i odważniej przekraczać granice swojej strefy komfortu? Może zbyt często robimy krok w tył, nie wierząc w swoje możliwości? – zastanawia się społeczniczka Agnieszka Chyrc, która w nadchodzących wyborach samorządowych zawalczy o miejsce w Radzie Miasta Zielona Góra.
– W obecnej radzie miasta w Zielonej Górze są tylko dwie panie, i to w wieku senioralnym. Moją idealną i wymarzoną radą miasta jest ta, która reprezentuje wszystkie grupy społeczne, również kobiety i również te trochę młodsze. Marzę o tym, by osoby, które pretendują do różnych stanowisk w naszym mieście czy województwie, były wybierane z powodu swoich kompetencji, a nie wieku czy płci. Jako kobiety, nie dajmy się zaszufladkować, nie dajmy sobie wmówić, że jesteśmy biegłe tylko w tzw. kompetencjach miękkich, czyli obszarach społecznych. Bo w tegorocznych wyborach startują inżynierki czy prawniczki. Jesteśmy równie dobre we wszystkim tym, co robią też mężczyźni, a do tego, potrafimy łączyć wiele aspektów naszego życia – podkreśla społeczniczka.
– Co robimy nie tak, że w XXI wieku, kobiety nadal walczą o swoje prawo do równości i samostanowienia?
– Bardzo dużo zależy od nas. Kobiety często mówią, że są równie ważne, równie kompetentne, świadome i pracowite, ale ostatecznie robią krok w tył i wmawiają sobie ”nie, to nie miejsce dla mnie”, nie mam szans… może jutro, może kiedyś się odważę. I często mają poczucie, że robiąc krok w przód, zostaną źle ocenione, jako te, które pretendują do jakiegoś ważnego grona…. że może ta odwaga nie jest mile i dobrze widziana. A ja uważam inaczej! Jeżeli mówię o tym, że mam te same zasoby, które posiada mężczyzna, to muszę, i chcę wziąć sprawy w swoje ręce. Uważam, że kobiety często robią ten niepotrzebny krok w tył z obawy przed oceną.
– Co możemy zrobić, by to zmienić?
– Edukacja i zwiększanie świadomości społecznej to sprawy kluczowe. Bo parytety czy nacisk na prawa kobiet to nasze narzędzia do walki, ale ostatecznie chodzi o to, byśmy funkcjonowali w świecie, w którym te narzędzia nie będą już potrzebne. Nie będzie tej walki. Będzie tylko równość, i będą liczyły się tylko umiejętności i kompetencje, bez względu na płeć. To moje marzenie. Jestem też zdania, że warto już wyjść z przypisanych nam „z automatu” ról społecznych, szczególnie tych osławionych opiekunek ognisk domowych. Nie wychowujmy córek do ról matek i żon, tylko partnerek, tak samo synów kształtujmy do ról partnerskich. I OK – kwiatek i czekoladka na 8 marca to miły gest, ale panowie – z kwiatkiem niech wręczone nam będą – równe prawa.
Społeczniczka i aktywistka Agnieszka Chyrc. Fot. fb
*Przypomnijmy, niedawno Lubuszanki startujące w nadchodzących wyborach samorządowych, solidarnie zachęcały do oddawania swoich głosów na kobiety. – Bo jest nas nadal za mało w życiu publicznym – apelowały kandydatki do rad gmin, powiatów, sejmiku województwa oraz panie startujące na fotele burmistrzów i wójtów.
W maju ub. roku – Lubuskie, jako pierwszy region w Polsce, podpisało Europejską Kartę Równości Kobiet i Mężczyzn w Życiu Lokalnym. Karta, jak na razie, obowiązuje w około 2 tys. samorządów w ponad 30 europejskich krajach. Dotyczy równego traktowania kobiet i mężczyzn. Warto dodać, że równe prawa bez względu na poglądy, płeć czy seksualność gwarantuje nie tylko Konstytucja RP, ale również Europejska Karta Praw Podstawowych Unii Europejskiej, która traktuje o tolerancji, otwartości i szacunku.
