Przez środek naszego regionu miał biec „korytarz” do granicy

Od 26 lat tzw. umowa paradyska jest odmieniana przez wszystkie przypadki i od czasu do czasu wyciągana na potrzeby bieżącej walki politycznej. Zazwyczaj była instrumentem sporu na linii północ-południe regionu. Ostatnio przydała się do zamieszania w politycznym bigosie. Tak czy inaczej, 13 marca 1998 roku to jedna z ważniejszych dat w historii naszego regionu.

Podczas przygotowań do polskiej wielkiej administracyjnej rewolucji w Lubuskiem było w miarę spokojnie, bowiem początkowo liczono, że oba lubuskie województwa się uchowają. Alarm podniesiono w chwili, gdy na popularności zyskiwał plan podziału na 12 województw, gdzie, w przeciwieństwie do koncepcji 25 regionów, nie było miejsca ani dla Gorzowskiego, ani dla Zielonogórskiego. Przy takim wariancie Gorzów i północna część regionu znalazłyby się w Zachodniopomorskiem, Zielona Góra wraz z południem w granicach (historycznych również) Dolnego Śląska. Mało tego. Przez środek dzisiejszego Lubuskiego, mniej więcej szlakiem obecnej autostrady A2, szedłby „korytarz” województwa wielkopolskiego.

Padło na Paradyż

Szczególnie trudne były początki walki o zachowanie regionu. Politycy spotykali się głównie w Warszawie, gdyż unikano Zielonej Góry i Gorzowa, aby nie dać którejś ze stron przewagi na starcie. Stąd jako miejsce kluczowego spotkania Józef Zych zaproponował Paradyż. Z jednej strony to miejscowość mniej więcej w połowie drogi, po drugie o znaczeniu duchowym. Polityk został też  przewodniczącym tego spotkania, którego owocem było porozumienie, które przekazano ówczesnemu premierowi.

Krótko mówiąc 13 marca 1998 roku parlamentarzyści z ówczesnych województw gorzowskiego i zielonogórskiego wspólnie podpisali list do panującego wówczas prezesa Rady Ministrów prof. Jerzego Buzka w sprawie utworzenia województwa lubuskiego. Ze względu na miejsce sporządzenia i podpisania dokumentu, został on nazwany „umową paradyską”. Przeważył pogląd, że podział między mocniejsze regiony nie będzie atutem, ale słabością, gdyż lubuskie miasta znajdą się na peryferiach Wielkopolski, czy Dolnego Śląska.

Politycy działali wówczas pod naciskiem Lubuszan. Było to szczególnie widać w końcówce maja, gdy sejmowe komisje administracji i samorządu terytorialnego wydały oświadczenie o pozostaniu przy koncepcji utworzenia wyłącznie 12 województw. Wówczas Stowarzyszenie na rzecz Promocji i Powołania Województwa Lubuskiego zorganizowało blokadę międzynarodowej drogi Poznań-Świecko i przejścia granicznego Gubin-Guben. Do walki ruszono pod hasłami: „Rząd dzieli nas jak koloniści Afrykę”, „Unia Wolności za bardzo się gości” czy „AWS anty-Lubuski jest”. Zebrano ponad 110 tys. podpisów pod projektem ustawy obywatelskiej. Był to pierwszy dokument obywatelski w III RP, któremu udało się przekroczyć wymagany próg 100 tys. podpisów.

Oto słynna “umowa paradyska”:

„Na spotkaniu 13 marca 1998 r. w Gościkowie-Paradyżu (województwo zielonogórskie) parlamentarzyści województwa gorzowskiego i zielonogórskiego uzgodnili następujące stanowisko:

1. Dla polskiej racji stanu uważamy za konieczne utworzenie wspólnego województwa lubuskiego, w skład którego wejdą w całości obecne województwa: gorzowskie i zielonogórskie oraz proponowane tereny powiatów gorzowskiego i wschowskiego.

2. Uzgodniliśmy, iż dwa miasta – Gorzów i Zielona Góra powinny być stolicami województwa lubuskiego. Proponujemy, by siedzibą wojewody był Gorzów, a siedzibą sejmiku samorządowego – Zielona Góra.

Uzasadnienie dla utworzenia województwa lubuskiego przedstawiamy w załączniku, a szczegóły koncepcji chcielibyśmy przedstawić na wspólnym spotkaniu parlamentarzystów województwa gorzowskiego i zielonogórskiego z Panem Premierem, we wskazanym przez Pana Premiera terminie”. Umowę podpisali senatorowie: Jolanta Danielak, Elżbieta Płonka, Zdzisław Jarmużek, Zbyszko Piwoński oraz posłowie Ewa Freyberg, Andrzej Brach-mański, Andrzej Chrzanowski, Edward Daszkiewicz, Czesław Fiedorowicz, Maciej Jankowski, Tadeusz Jędrzejczak, Jan Kochanowski, Kazimierz Marcinkiewicz, Alfred Owoc, Maciej Rudnicki, Roman Rutkowski, Jerzy Wierchowicz, Józef Zych…

Efekt? 20 listopada 1998 roku pierwszy marszałek województwa lubuskiego, Andrzej Bocheński, otrzymał z rąk prezydenta Kwaśniewskiego, w Pałacu Belwederskim, akt założycielski województwa lubuskiego. Czy 25 lat wystarczyło abyśmy stali się regionem?

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content