W regionie lubuskim, słynącym z dużego zalesienia, jezior i pięknego krajobrazu obradowała Senacka Komisja Klimatu i Środowiska. Senatorowie najpierw wizytowali Kostrzyn nad Odrą i tamtejszą zabytkową twierdzę. W środę, 15 maja 2024 r. w Ośrodku Muzealno-Edukacyjnym Parku Narodowego „Ujście Warty” w Słońsku odbyło się posiedzenie komisji. Jej tematem była przyszłość Parków Narodowych w Polsce. Są niezwykle ważną częścią naszego ekosystemu.
Podczas wizyty w Kostrzynie nad Odrą 14 maja senatorowie spotkali się z burmistrzem miasta Andrzejem Kuntem. Przed murami tamtejszej zabytkowej twierdzy odbyła się konferencja prasowa nt. sytuacji na Odrze.
Na pomoc po katastrofie
Po wybuchu katastrofy ekologicznej na Odrze podjęto działania mające na celu zniwelowanie szkód i zapobieganie takim sytuacjom w przyszłości. – W kwestii dbania o Odrę potrzeba wielu zmian i nowych rozwiązań, które łączą się z dużymi nakładami finansowymi. Wiemy, jakie są prawdziwe przyczyny katastrofy na tej rzece. W większości przyczyniły się do tego zanieczyszczenia przemysłowe. Chcemy jednak rozmawiać z ludźmi, którzy tu żyją, wspólnie szukać przyczyn i rozwiązań – mówi Stanisław Gawłowski, przewodniczący Komisji Klimatu i Środowiska.
Wszelkie działania nad Odrą należy podejmować z myślą o mieszkańcach, którzy żyją w rejonie rzeki – podkreśla burmistrz Andrzej Kunt: – Wydajemy około 40 decyzji środowiskowych związanych z inwestycjami rocznie. O przyszłości Odry, programie dla Odry, mówi się od ponad 20 lat. Chcielibyśmy, żeby te działania przyspieszyły, by zamieniły się w czyn – mówi włodarz Kostrzyna nad Odrą i dodaje, o jeszcze jednej ważnej roli rzeki – Mamy tę wizję, żeby transport przenieść trochę na kolej, trochę właśnie na szlaki rzeczne, żeby jakość życia w miastach się poprawiła.
W Słońsku z członkami komisji spotkał się marszałek Marcin Jabłoński, wojewoda lubuski Marek Cebula oraz starosta słubicki Leszek Bajon.
– Jesteśmy w miejscu szczególnym, związanym z tematem Państwa posiedzenia. Lubuskie to piękny, zielony, bardzo atrakcyjny przyrodniczo region i na pewno jest dobrym tłem do państwa różnego rodzaju rozważań, poszukiwania nowych, lepszych, skuteczniejszych rozwiązań. Ponad połowę powierzchni całego województwa zajmują lasy. A oprócz tego – nie wszyscy o tym jeszcze wiedzą – w Lubuskiem jest ponad 500 jezior. Jesteśmy w pięknym najmłodszym parku narodowym w Polsce, „Ujście Warty”, położonym w granicach gmin Kostrzyn, Witnica, Górzyca i Słońsk – mówił marszałek województwa lubuskiego Marcin Jabłoński.
Marszałek zaapelował też do senatorów, aby w trakcie obrad poruszyli również kwestie katastrof ekologicznych, z jakimi mierzył się region w ostatnim czasie. Mowa o zanieczyszczeniu rzeki Odry oraz pożarze niebezpiecznych odpadów w Przylepie i jego konsekwencjach. – Na pewno powinniśmy szukać rozwiązania, tym bardziej, że coraz częściej słyszymy, że historia może się powtórzyć i nie byłoby dobrze, gdybyśmy mieli w tym jakiś swój udział przez takie czy inne zaniechania czy przeoczenia – stwierdził Marcin Jabłoński. – Rozumiem, jak działa system, wiem, na czym to polega. Chcę tylko powiedzieć, że ja nigdy nie wydałem pozwolenia na składowisko odpadów. Zawsze bardzo restrykcyjnie do tego podchodziłem. Nie wszyscy tak robią. Takich składowisk trochę w Polsce powstało. A część z nich dzisiaj wskutek działania tak naprawdę gangsterki śmieciowej płonie i powoduje nieprawdopodobnie niebezpieczne skutki dla otoczenia – dodał marszałek Marcin Jabłoński.
M. Jabłoński dodał, że województwo lubuskie opracowuje i finansuje w ramach funduszy unijnych profesjonalnie przygotowane wieloletnie programy edukacyjne dla dzieci i młodzieży związane z ochroną środowiska. Będzie wspierać także parki narodowe. – Zapewniam, że będziemy się ze wszech miar starać wykorzystać te wspaniałe walory, którymi dysponujemy, żeby zachęcać wszystkich i uświadamiać, jak ważna jest ochrona środowiska, jak ważne i niebezpieczne są zmiany klimatyczne. Musimy zjednoczyć wszystkie siły, żeby przeciwstawić się tym zagrożeniom – stwierdził marszałek.
Z podobną prośbą zwrócił się wojewoda lubuski Marek Cebula. – Nam jest potrzebna państwa pomoc. Mówię to wprost, bo jeszcze do niedawna reprezentowałem samorząd jako prezes Zrzeszenia Gmin Województwa Lubuskiego i burmistrz Krosna Odrzańskiego. Sam osobiście wyciągałem śnięte ryby z Odry. 16,5 tony wyciągnęliśmy na odcinku mojego powiatu. I powiem tak: my bez pomocy, bez ogromnego lobbingu w Warszawie niczego nie zrobimy. Mamy co tydzień spotkania sztabu kryzysowego dotyczące Odry. Jest źle. Jeśli tylko temperatura wzrośnie (a już zaczynała wzrastać), wzrośnie ilość złotych alg. To już występuje, my się z Odry tego nigdy nie pozbędziemy. Co mnie niepokoi – spółki Skarbu Państwa oczywiście pracują nad tym, aby uzdatniać wodę, którą wypompowują z kopalnianych chodników, ale to idzie za powoli. Ta woda trafia bezpośrednio do Odry i złote algi będą się w niej namnażały. Kanał Gliwicki jest ściekiem. To jest ostatni dzwonek. Albo zdamy sobie z tego sprawę, albo będziemy się poddawali lobbystom. Naprawdę nie mamy odwrotu – albo to zmienimy, albo nas nie będzie, bo niczego innego poza planetą Ziemią nie mamy – mówił wojewoda.
Senator Stanisław Gawłowski, przewodniczący Senackiej Komisji Klimatu i Środowiska przypomniał, że tematem obrad w Lubuskiem będzie przyszłość polskich parków narodowych: – Jesteśmy w bardzo ważnym momencie. Nie boję się tego powiedzieć – w momencie, który dotyczy świata i wyzwań, które przed nami. One się powtarzają i będą się powtarzać. Mówiąc wprost, one będą dotyczyć wyzwań związanych z ochroną bioróżnorodności, parków narodowych, tworzenia takich miejsc, gdzie chcemy chronić dziedzictwo przyrodnicze dla następnych pokoleń.
– Ta dyskusja, która w Polsce się trochę „wylała” na ulicę, a dotyczy Zielonego Ładu, w dużej części wynika zwyczajnie z braku zrozumienia dla spraw i korzyści, które dla wielu środowisk wynikają z zawartych tam rozwiązań. Znając ten dokument, akurat nie rozumiem dzisiaj ataku na niego. Niestety czasami doraźne korzyści przesłaniają nam rzeczy, które są nadzwyczaj istotne. Ci, którzy czytają takie dokumenty przygotowane choćby przez IPCC, panel ekspertów wywołany przez Organizację Narodów Zjednoczonych, wiedzą doskonale, że oni tam piszą o tym, że świat stoi na krawędzi, że zmierzamy do katastrofy. Nie mamy stu lat, tylko kilkanaście, w najlepszym przypadku kilkadziesiąt lat na podjęcie odważnej, sensownych decyzji związanych z przeciwdziałaniem zmianom klimatu i ochroną środowiska naturalnego. Każdy sposób, żeby o tym rozmawiać, jest dobry – uważa senator Stanisław Gawłowski.
Przyszłość parków narodowych to przyszłość nas wszystkich
W Ośrodku Muzealno-Edukacyjnym Parku Narodowego „Ujście Warty” obradował Senacka Komisja Klimatu i Środowiska. Tematem posiedzenia jest przyszłość parków narodowych w Polsce.
– Spotykamy się w najmłodszym parku narodowym w Polsce, ale ten park ma już 23 lata. A to oznacza, że rzeczywiście dość dawno w Polsce podjęto inicjatywę otworzenia kolejnego parku i dość dawno zdecydowano się na poszerzenie obszarów Rzeczypospolitej, które są objęte właśnie działalnością parkową – powiedział przewodniczący Senackiej Komisji Klimatu i Środowiska, senator Stanisław Gawłowski.
– Polskie parki odwiedza rocznie 16 milionów obywateli, a to oznacza, że jest ogromne zapotrzebowanie nie tylko z punktu widzenia ochrony przyrody, ale też z punktu widzenia obywateli. Warto pomyśleć, jak zwiększać obszary dotyczące funkcjonowania parków. My też stoimy wszyscy przed wyzwaniami dotyczącymi ochrony bioróżnorodności. Mamy do czynienia ze zmianami klimatu. Te rzeczy się dzieją naprawdę i to nie jest żart. A ochrona bioróżnorodności to zwiększanie obszarów cennych przyrodniczo w różnych formach ochrony przyrody. Nie tylko takich, które są uznane już w polskim systemie prawnym – parki krajobrazowe, rezerwaty przyrody – ale również w europejskim wymiarze, choćby obszary Natura 2000. Komisja Europejska pracuje nad obowiązkiem objęcia 20 proc. terytoriów leśnych Europy, każdego kraju członkowskiego, również odpowiednimi formami ochrony, wyłączeniem z produkcji leśnej. Chcemy dzisiaj rozpocząć dyskusję o tym, jaka ma być przyszłość parków narodowych w Polsce. Chcemy, razem wspólnie z dyrektorami parków zastanawiać się, jaką drogę wyznaczyć na zwiększanie obszarów objętych parkami narodowymi tą formą ochrony przyrody, zastanawiać się, jak pomóc funkcjonować już istniejącym parkom i jak wspierać w różnym wymiarze (również tym finansowym) pracowników parków narodowych – wyjaśnił senator.
Uczestników posiedzenia Sejmowej Komisji Klimatu i Środowiska oraz wszystkich gości powitała także pełniąca obowiązki dyrektora Parku Narodowego „Ujście Warty” Wioletta Chara: – Jesteśmy zaszczyceni, że możemy państwa gościć w Ośrodku Muzealno-Edukacyjnym w Słońsku i dumni, że udało się państwa tak licznie tutaj zgromadzić – ludzi, którzy chcą rozmawiać o parkach narodowych, o ich przyszłości.
W konferencji prasowej przed posiedzeniem komisji wzięli udział także: wiceprzewodniczący Komisji Klimatu i Środowiska Zdzisław Pupa, senator Marek Borowski, wójt gminy Słońsk Janusz Krzyśków oraz senatorowie Józef Jodłowski i Anna Górska.
Parków Narodowych ma być więcej
Podczas senackich obrad władze parków narodowych reprezentował Andrzej Raj – dyrektor Karkonoskiego Parku Narodowego i prezes Związku Pracodawców Polskich Parków Narodowych. Obecni są również m.in.: wicemarszałek województwa lubuskiego Grzegorz Potęga, dyrektor Zespołu Parków Krajobrazowych Województwa Lubuskiego Alina Jągowska, burmistrz Kostrzyna nad Odrą Andrzej Kunt i starosta powiatu sulęcińskiego Tomasz Prozorowicz.
W dyskusji w trakcie senackich obrad głos zabrał m.in. wiceminister klimatu i środowiska Mikołaj Dorożała. Mówił o kwestii finansowania wynagrodzeń pracowników parków narodowych i perspektywie stworzenia pierwszego od 23 lat nowego parku narodowego. – Ten zakątek Polski to miejsce z ogromnym potencjałem – stwierdził wiceminister.
Ministerstwo prowadzi obecnie prace nad tworzeniem nowego parku narodowego w dolinie dolnej Odry. Oparło je na konsultacjach społecznych. Obszar parku nie jest jeszcze określony, ale resort włączył się w inicjatywę stworzenia parku na terenie istniejącego już parku krajobrazowego w Międzyodrzu. By zapewnić udział wszystkich zainteresowanych w procesie konsultacji, został powołany zespół złożony m.in. z przedstawicieli ministerstwa, lokalnej społeczności, tamtejszego samorządu terytorialnego i Polskiego Związku Wędkarskiego. Do 31 października 2024 r. zespół ten ma wypracować rekomendacje dotyczące możliwości utworzenia parku narodowego.
– Czy taka forma ochrony przyrody jest nam w ogóle potrzebna? Dla nas w ministerstwie odpowiedź jest jasna: tak, nowe parki są nam potrzebne, ponieważ zgodnie z ustawą o ochronie przyrody mamy chronić dziedzictwo i bogactwo narodowe, którym jest przyroda. Skoro tak, to potrzebujemy formy bardzo trwałej, a jednocześnie bardzo przyjaznej ludziom. Parki narodowe są bardzo przyjazne ludziom i potrafią wspomagać rozwój regionu. Często mówi się, że park narodowy przeszkadza w rozwoju, jest wręcz hamulcem. Naszym zdaniem – niekoniecznie. Trzeba na to spojrzeć dwojako: chronimy najcenniejsze dziedzictwo i bogactwo przyrodnicze, mamy idealne miejsce do prowadzenia badań naukowych, mamy wreszcie idealne miejsce wypoczynku dla ponad 16 mln naszych obywateli. Mamy nadzieję, że za jakiś czas będziemy mogli ogłosić, że mamy w Polsce 24. park narodowy – podkreślił Wojciech Hurkała, radca w Departamencie Ochrony Przyrody Ministerstwa Klimatu i Środowiska.
W dyskusji uczestniczyli także m.in. senator Gabriela Morawska-Stanecka, senator Anna Górska, burmistrz Kostrzyna nad Odrą Andrzej Kunt, Jakub Milczarek z fundacji WWF Polska, prof. dr hab. Aleksander Winiecki z Rady Naukowej Parku Narodowego „Ujście Warty” i zastępczyni generalnego dyrektora ochrony środowiska Anna Ronikier-Dolańska.
Posiedzenie podsumował wiceprzewodniczący Senackiej Komisji Klimatu i Środowiska Władysław Komarnicki. Zasygnalizował, że nadal istnieje ryzyko działalności ze szkodą dla środowiska. Konieczne jest więc podjęcie kroków, które zapobiegną temu procederowi. – Są ludzie, którzy na 650 hektarach ziemi chcą tutaj, w obszarze parku narodowego, postawić fotowoltaikę, a obok zrobić tzw. składowisko, recykling odpadów. Potem w takich miejscach dzieją się rzeczy z piekła rodem. Jestem po rozmowie z panem marszałkiem, który pamięta o tym, że to obszar chroniony. W 2017 r. została podjęta uchwała Sejmiku Województwa Lubuskiego o ochronie dolnej Odry. Pan marszałek jest zapoznany z prośbą o interwencję, teraz składam ją do naszej komisji – powiedział senator Komarnicki.
Obradom komisji towarzyszyła wystawa „35 lat odrodzonego Senatu”. Przed rozpoczęciem posiedzenia do obejrzenia ekspozycji zaprosiła senator Gabriela Morawska-Stanecka.
– Na pewno jeszcze odwiedzimy to miejsce. Frekwencja dyrektorów parków świadczy o tym, jak bardzo żeście sobie na to zasłużyli i ja tylko mogę powiedzieć sakramentalnie: jeszcze raz wam gorąco, serdecznie dziękuję – mówił senator Komarnicki.