Lechia II Zielona Góra w niedzielę pokonała u siebie Syrenę Zbąszynek 2:1 (0:1) w meczu IV ligi. Wydział Dyscypliny Lubuskiego Związku Piłki Nożnej może jednak zweryfikować ten wynik jako walkower na korzyść gości.
Lechia odrobiła straty i wygrała 2:1
Przypomnijmy. W niedzielę (3 kwietnia) Lechia podejmowała Syrenę. Był to pojedynek zespołów, które walczą o utrzymanie w IV lidze. Do przerwy goście prowadzili 1:0 po bramce Pawła Dulata. W końcówce gospodarze najpierw wyrównali po trafieniu Macieja Brzeźniaka z rzutu karnego, a następnie, po kolejnym karnym, zdobyli gola na wagę zwycięstwa. Tym razem Maciej Jóźwiak obronił strzał Brzeźniaka z 11 metrów, ale przy dobitce Bartosza Żurawskiego był już bezradny.
Relację, fotogalerię i materiał wideo z tego meczu znajdziesz TUTAJ.
Kto grał w Lechii z numerem 13?
Wydział Dyscypliny Lubuskiego Związku Piłki Nożnej może jednak zweryfikować wynik 2:1 dla Lechii jako walkower na korzyść Syreny. Wiemy, że klub ze Zbąszynka złożył protest w tej sprawie. Chodzi o to, że Lechia wpisała do składu 20-letniego Macieja Maćkowiaka, tymczasem grał jego młodszy o rok brat Łukasz. Był to piłkarz z numerem 13. Dodajmy, że Łukasz Maćkowiak jest świetnie znany w Syrenie, bo w przeszłości… reprezentował barwy zespołu ze Zbąszynka.
– Wczoraj dostaliśmy informację, że Syrena złożyła oficjalny protest. Prowadzimy postępowanie w tej sprawie. Musimy uzyskać oficjalne wyjaśnienia od Lechii i wtedy podejmiemy decyzję – powiedział nam w piątek (8 kwietnia) Jan Kurłowicz, przewodniczący Wydziału Dyscypliny LZPN. Decyzję powinniśmy poznać w przyszłym tygodniu, prawdopodobnie w czwartek (14 kwietnia).
Trener Maciej Górecki: To mój błąd
– To mój błąd i nie ma co się tłumaczyć – stwierdza Maciej Górecki, trener Lechii II. – Myślę, że rutyna mnie złapała przy wypisywaniu protokołu. Dopiero kilka dni po meczu zorientowałem się, że popełniłem taki błąd. Absolutnie nikt nie miał tu zamiaru nikogo oszukać. Tym bardziej że Łukasz Maćkowiak jest wychowankiem Syreny, a w niedzielnym spotkaniu i tak mógł zagrać, bo nie musiał na przykład pauzować za kartki.
Trener Górecki ma świadomość, że ta pomyłka najpewniej będzie kosztowała jego zespół utratę trzech punktów za zwycięstwo i spadek z 12. na 15. miejsce w tabeli IV ligi. – Mam nadzieję, że to nie wpłynie negatywnie na zawodników – mówi. Dodajmy, że Lechia rozpoczęła rundę wiosenną od porażki z Czarnymi w Żaganiu 0:2, a następnie wygrała trzy spotkania z rzędu: u siebie z Czarnymi Browarem Witnica 3:0, z Polonią w Słubicach 2:0 i niedzielne z Syreną.