Dzień Europy… Euromiasto stało się tego dnia stolicą Europy. Nie Gubin i Guben, ale właśnie euromiasto nad Nysą

Krojenie unijnego tortu
„Zjednoczona w różnorodności” to motto Unii, którego po raz pierwszy użyto w 2000 r. W sobotę, podczas Dnia Europy, najczęściej padało jednak słowo „solidarność”. Bowiem, mimo atmosfery święta i festynu gdzieś tam pobrzmiewało echo wojny toczącej się za naszą wschodnią granicą…

„Pokój na świecie nie mógłby być zachowany bez twórczych wysiłków na miarę grożących mu niebezpieczeństw. Wkład, jaki zorganizowana i żyjąca Europa może wnieść w cywilizację, jest niezbędny dla utrzymania pokojowych stosunków”… Ten cytat deklaracji Schumana doskonale oddaje powód dla którego w piątek 7 maja uczestnicy Dnia Europy spotkali się Gubinie i Guben. Mówiono o pokoju i o wojnie.
– Wybór Gubina i Guben, naszych miast granicznych, na świętowanie Dnia Europy ma symboliczny wymiar – powiedziała lubuska marszałek Elżbieta Anna Polak. – Tu była przez dekady granica, dziś przykład partnerstwa i solidarności. 72 lata temu świat poznał Deklarację Schumana. Wielcy politycy marzyli o pokoju, o wspólnej Europie i właśnie wówczas powstał jej zalążek. Dzięki tym marzycielom możemy myśleć o fundamentalnych dziś wartościach, je tolerancja, równość, pokój, jedność…

Pokój zamiast wojny

– Szczerze? – pytaniem odpowiedziała na pytanie, czy spodziewała się, że tak będzie wyglądała kiedyś granica Irma, sześćdziesięciokilkuletnia mieszkanka Guben. – Z nieżyjącym już mężem, patrząc na drugi, polski brzeg rzeki, mówiliśmy, że połączyć to miasto może tylko wojna. Szkoda, że nie dożył tego dnia. Dla mnie przejście przez most nadal budzi jakieś tam emocje, dla młodych to normalne.
W 1998 roku powstał plan. Była to „Przestrzenna koncepcja strukturalna euromiasta Guben-Gubin”. Ideą przewodnią był dalszy rozwój struktury miasta opartej na dwóch centrach z położeniem nacisku na wspólną rewaloryzację miejskiego układu… W poszukiwaniu kamieni milowych ówczesny burmistrz Gubina wymienia wspólną oczyszczalnię ścieków, dla której trzeba było zmienić polskie prawo. Dla pytanych mieszkańców takim punktem było otwarcie… restauracji McDonaldsa. To tutaj inwestor jako potencjalnych klientów policzył mieszkańców obu części miasta. Dla niego to było jedno miasto. Od 2015 r. radni obu samorządów współpracują ze sobą w ramach samodzielnie utworzonej polsko-niemieckiej komisji „Euromiasto Guben-Gubin”, podejmując transgraniczne decyzje.
– To bardzo ważne dla nas Brandenburczyków, że święto to odbywa się w naszym mieście – mówi premier Brandenburgii Dietmar Woidke. – To dla mnie ważne miejsce, niedaleko miejsca, w którym stoimy znajduje się most przez Nysę. To tędy w 1973 roku, gdy otwarto granicę, przeszedłem pierwszy raz jako dwunastolatek do Polski. Gdy patrzę na państwa, widzę ludzi, którzy budowali tę współpracę tak, że dziś nie widzimy tej granicy. Pokonali drogę od współpracy przez partnerstwo po przyjaźń.

Berek i Fangspiel

Łopotały unijne flagi, kręciło się gigantyczne koło, z którego szczytu, mimo przedzielającej Gubin i Guben rzeki wyglądały jak jedno miasto. To wrażenie potęgowała Wyspa Teatralna połączona mostami z obu brzegami Nysy.
– Dla mnie to święto jest przede wszystkim symbolem zmian, które zaszły na pograniczu od czasu upadku Muru Berlińskiego i komunizmu oraz przystąpienia do Unii Europejskiej – dodała Marzena Gutz-Vetter. – Wielu z nas nie zdaje sobie sprawy, ale te wszystkie infrastrukturalne inwestycje, nawet ta wyspa i mosty. Wiele osób nie zdaje sonie, ale te wszystkie infrastrukturalne jak wyspa, która przez dekady była zarośniętą ziemią niczyją, to efekt przynależności do Unii. Dzięki lokalnym politykom, ludziom euroregionów, którzy włożyli tak wiele pracy w przygotowanie, powiem samokrytycznie, że skomplikowanych, projektów unijnych. Stąd apel do polityków, aby nie zapominali o pograniczu.
Na trawniku, obok niebieskich leżaków, doskonale bawiła się grupka dzieci. To nic, że dla jednych to był berek, a dla drugich Fangspiel
– Tutaj widzimy to, co najważniejsze reprezentuje reprezentuje Unia Europejska – spointowała Katarina Barley, wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego. – Bowiem najważniejsze jest, że mogą tu spotkać się mieszkańcy i pokazać swoją jedność. I wydaje się, że nie ma tutaj żadnej granicy.

Świętujmy, pomagajmy

Gubińska impreza przebiegała pod znakiem dwóch kolorów – żółtego i niebieskiego. Jednak nie tylko za sprawą żółtych gwiazdek na niebieskim tle. Co i rusz pojawiała się flaga Ukrainy. Nic dziwnego, bowiem ten dzień Europy przebiegał również pod hasłem solidarności.
– Dzień Europy to idealna okazja ku temu, aby zwrócić się do Komisji Europejskiej oraz Parlamentu Europejskiego o stworzenie europejskiego funduszu pomocy Ukrainie – zaapelowała lubuska marszałek. – Nie możemy być obojętni, bądźmy solidarni z narodem ukraińskim, który ginie wartości, które przyświecają Unii Europejskiej. Świętujmy, ale pamiętajmy
Marszałek podziękowała premierowi Brandenburgii i mieszkańcom tego kraju związkowego za wsparcie, które przekazują za pośrednictwem naszego regionu.
Jak wielokrotnie podkreślano Unia Europejska sprawdza się w godzinie próby, jaką jest konfrontacja z agresją Putina.

– Rzeczywiście padają pytania, czy to właściwy czas, aby się weselić słuchać muzyki, gdy trwa wojna – stwierdził premier Brandenburgii. – Tak, to właściwe miejsce i czas. To święto solidarności , okazja do podziękowania wszystkim, którzy dbają o to, aby uchodźcy mieli co jeść, w co się ubrać i znaleźć dach nad głową. Bardzo dziękuję Brandenburczykom, którzy przyjęli 26 tys. osób. To dzisiejsze święto tym bardziej jest symbolem europejskiej jedności.
Premier na ręce marszałek Polak złożył podziękowania Polsce i Polakom, którzy zaopiekowali sie milionami Ukraińców.
O europejskiej solidarności mówiła Anne Marie Descotes, ambasador Francji w Niemczech. A o wymiernej stronie tej solidarności Werner Hoyer, prezes Europejskiego Banku Inwestycyjnego.
– Wracam ze spotkań w Paryżu i Warszawie – wspomniał. – Solidarność, którą okazała Europa okazała się czymś, z czym Putin się nie liczył. Musimy to przetrwać i w tej woli zachwyca niesamowite zaangażowania i gotowość niesienia pomocy. Będzie to nas bardzo dużo kosztować. Premierzy Polski i Szwecji zwołali konferencję potencjalnych darczyńców. Padła deklaracja przeznaczenia 700 mln euro natychmiastowej pomocy i w ciągu kilku dni jesteśmy w stanie uruchomić 1,5 mld z przeznaczeniem na odbudowę szpitali, mostów i szkół. Kolejne 4 mld euro zamierzamy przeznaczyć na wsparcie krajów, które pomagają. Europa się obudziła, ale musi pozostać czujna. Musimy działać.
18 lat. Osiągnęliśmy w Unii Europejską dojrzałość. Jednak, czy zdajemy egzamin dojrzałości, unijną maturę?.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content