Terminu meczu z Legią Warszawa w ćwierćfinale Pucharu Polski wciąż nie znamy, ale klub chce, by na trybunach mogło zasiąść 5000 kibiców. Sprzedaż biletów powinna ruszyć na przełomie stycznia i lutego. Wiosną w zespole raczej nie zobaczymy Sebastiana Górskiego. Co jeszcze słychać w Lechii Zielona Góra?
Przygotowania do rundy wiosennej Lechia rozpocznie 9 stycznia. W planie ma sześć sparingów – z Chrobrym Głogów, Polonią Warszawa, Cariną Gubin, Flotą Świnoujście, Syreną Zbąszynek i Chrobrym II. Wszystkie rozegra w Zielonej Górze, a dodajmy, że trybuna na tzw. dołku jest już zadaszona. Inwestycja została wykonana w ramach budżetu obywatelskiego i kosztowała 800 tys. zł.
Organizacyjne wyzwanie przed meczem Lechia – Legia
Runda wiosenna w III lidze ruszy 4 marca. Wcześniej jednak Lechię czeka największe wydarzenie w historii klubu, czyli pojedynek z Legią Warszawa. Rywal ze stolicy przyjedzie do Zielonej Góry na ćwierćfinałowy mecz Pucharu Polski. Kiedy? Tego jeszcze nie wiemy. Zgodnie z terminarzem między 28 lutego a 2 marca.
W obecnych rozgrywkach pucharowych nasz zespół wyeliminował już dwóch przeciwników z ekstraklasy – Jagiellonię Białystok i Radomiaka Radom (relacje i galerie zdjęć znajdziesz TUTAJ i TUTAJ). Zainteresowanie tymi spotkaniami było ogromne, ale nie wszyscy chętni mogli je zobaczyć na żywo. Żeby nie mieć do czynienia z imprezą masową, organizatorzy ograniczyli liczbę widzów na stadionie do 999.
Z Legią ma być jednak inaczej. Konrad Komorniczak, odpowiedzialny w Lechii za marketing i kontakt z mediami, zapewnia, że klub robi wszystko, żeby mecz obejrzało 5000 osób (łącznie z kibicami gości). To oznacza m.in. odpowiednie ogrodzenie terenu imprezy, wydzielenie sektorów (z dostępem do toalet i stoisk gastronomicznych), zainstalowanie monitoringu, zapewnienie dużej liczby służb informacyjnych i ochroniarskich, wytyczenie dróg rozejścia się uczestników czy ewentualnie także zamontowanie trybunki w najbardziej zniszczonych miejscach na stadionie lekkoatletycznym przy ul. Sulechowskiej.
Sprzedaż biletów na pucharowy pojedynek Lechia – Legia powinna ruszyć na przełomie stycznia i lutego.
Transferowa karuzela się kręci. Kto może opuścić Lechię?
Niestety, wiele wskazuje na to, że zespół z Zielonej Góry w przerwie zimowej straci jednego z kluczowych piłkarzy. Prawdopodobnie odejdzie Sebastian Górski, który ma ofertę z klubu z czołówki I ligi. Przypomnijmy, że doświadczony obrońca latem 2022 wrócił do Lechii po półtorarocznym pobycie w Puszczy Niepołomice. W kontrakcie ma jednak zapisane, że może odejść w trakcie sezonu, jeśli dostanie propozycję z wyższej klasy rozgrywkowej.
Podobną klauzulę w umowie ma także Gabriel Estigarribia e Silva. Komorniczak nie ukrywa, że klub stara się zatrzymać Brazylijczyka w Zielonej Górze, bo konkurencja nie śpi i tu też pojawiła się transferowa oferta… A co z naszą młodzieżą? Igor Kurowski czy Mateusz Zientarski (obaj rocznik 2004) jesienią pokazali się z dobrej strony nie tylko na III-ligowych boiskach. Komorniczak zapewnia, że przez najbliższe pół roku pozostaną w Lechii.