W Górzycy powstała farma, która robi wrażenie. Mowa o prawie 5 tys. paneli fotowoltaicznych. Ich łączna moc to 2590 kW, czyli więcej niż średnie roczne zużycie prądu w wielu gospodarstwach domowych. Inwestycja kosztowała prawie 23 mln zł.
Nie byłoby tej inwestycji, gdyby nie spore wsparcie z Unii Europejskiej. Do Górzycy powędrowało blisko 9 mln zł z UE. Dzięki tym pieniądzom udało się zbudować kilka tysięcy paneli, monitoring, system alarmowy oraz bezprzewodowe czujniki na ogrodzeniu. Jak informuje członek zarządu Marcin Jabłoński zainteresowanie unijnymi dotacjami na zieloną energię od lat jest w naszym regionie bardzo duże.
– Na konkurs wpłynęło mnóstwo projektów. Ten w Górzycy był największy spośród tych, które otrzymały dofinansowanie. W sumie beneficjentów było chyba ponad dwustu, więc mówimy o sporej rywalizacji – tłumaczy samorządowiec.
Inwestycje w odnawialne źródła energii mają mnóstwo zalet i o tym nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Wskażmy chociażby na przeciwdziałanie negatywnym skutkom zmian klimatu. Poza tym to tania energia, co szczególnie w kontekście obecnego wzrostu cen prądu przemawia do wyobraźni.
– Mamy sporo farm fotowoltaicznych – jest to zasługą tego, że jesteśmy gminą typowo rolniczą i terenów rolniczych jest u nas znacznie więcej niż gdzie indziej. A ze względu na to, że jest tu piąta, szósta klasa gleby, to rolnicy decydują się na tego rodzaju działania – mówi wójt gminy Górzyca Robert Stolarski.
O wykonanie inwestycji nie było jednak tak łatwo. Po drodze inwestor napotkał wiele problemów, które szczęśliwie udało się rozwiązać. – To dosyć specyficzny projekt, zrealizowany na składowisku odpadów. Wiedzieliśmy od początku, że nie będzie łatwy. Jako inwestor mamy satysfakcję, że szczególnie w takim miejscu zrobiliśmy coś, co ma znaczenie proekologiczne – podsumowuje Stefan Biliński, przedstawiciel firmy BB Development.
Opracowano na podstawie www.lubuskie.pl
