Radny Dariusz Legutowski: – Trzeba zadbać o jakość powietrza w mieście (WIDEO)

Imitacja płuc po 14 dniach w centrum Zielonej Góry i na samym początku pomiarów / Fot. Lubuski Alarm Smogowy

Jakim powietrzem oddychają zielonogórzanie? Mobilne płuca pokazały, że nie jest dobrze. Dlaczego od lat kwestia jakości powietrza jest dla włodarzy miasta trzeciorzędna? Co z miejskim programem in-vitro? Prezydent już dwa lata temu zapewniał, że wszystko jest dopracowane, ale w tej sprawie nic się nie zmienia, a odpowiedzialnym ma być za to… przewodniczący Barczak z PiS. Gościem LCI był Dariusz Legutowski, zielonogórski radny z PO.

Legutowski w Rozmowie Dnia zwracał uwagę, że efekt akcji zorganizowanej przez Lubuski Alarm Smogowy (o czym pisaliśmy TUTAJ), negatywnie zaskoczyła chyba wszystkich, bo niewielu spodziewało się, że jakość powietrza w Zielonej Górze jest tak dramatyczna.

-Te płuca pokazały to, czym faktycznie oddychają mieszkańcy. Było to dla nas wszystkich, łącznie z organizatorami tej akcji, ogromnym zdziwieniem, że aż tak zabarwiły się na kolor szary, bo spodziewaliśmy się, że tutaj w centrum miasta jest mniejsze zanieczyszczenie – mówił.

Dariusz Legutowski
Radny Legutowski mówi, że rządzący Zieloną Górą niepoważnie podchodzą do problemów z niską jakością powietrza. Fot. LCI

Miejski radny Platformy Obywatelskiej podkreślał, że od lat bardzo dużo mówi się o walce ze smogiem, zmienia się prawo, a efektów nie widać. Jego zdaniem jest to zatrważające tym bardziej, że nie widać aktywności miasta w walce o czyste powietrze.

-Od 1 stycznia obowiązuje nas wszystkich w Zielonej Górze uchwała Sejmiku Województwa Lubuskiego – jest to uchwała antysmogowa, która zabrania spalania w piecach, poniżej kategorii piątej, czyli de facto np. wszystkie stare piece z płaszczem wodnym czy kominki są zakazane. Nie można tego używać, ale niestety brakuje akcji informacyjnej, brakuje jakichś działań prezydenta, który jest do tego zobowiązany – wskzywał.

Jak dodawał radny Legutowski, tak naprawdę większość działań ws. poprawy powietrza w Zielonej Górze jest oddolnymi inicjatywami radnych opozycji czy po prostu zwykłych mieszkańców. Natomiast prezydent i jego radni starają się nie dostrzegać skali problemu.

-Myślę, że w tym jest trochę polityki, ale to są zaniedbania wieloletnie. My, jako radni Koalicji Obywatelskiej, zaczął to jeszcze Marcin Pabierowski, składaliśmy wielokrotnie propozycje,  żeby w jakiś sposób w szkołach pojawiły się czujniki smogu oraz ekrany wyświetlające jakość powietrza, na wzór aglomeracji poznańskiej. Następnie w 2019 roku, sam, z własnej inicjatywy w szkole na Jędrzychowie, zorganizowałem jeden z czujników smogu, jako taki wzorcowy, z ekranem informacyjnym. To bardzo fajnie się sprawdza i zostało bardzo dobrze przez środowisko przyjęte. Jednak teraz brakuje następnych działań miasta. Nie oglądając się na prezydenta założyliśmy taki prywatny system, między innymi są tam przedsiębiorcy zielonogórscy, osoby prywatne, które inwestują w poszczególne czujniki smogu, są to takie wskazania referencyjne. Jest ich już siedemnaście. Robimy to sami.

Cała rozmowa:

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Ostatni sejmik tej kadencji (FOTO)

Ważniejszymi punktami ostatniego posiedzenie lubuskiego sejmiku kończącej się kadencji było z pewnością odwołanie i powołanie skarbnika województwa. Alicja Woźniak i Tomasz Wojciechowski, za zgodą rady,

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content