Blisko 40 mln zł za dużo! Nielegalne zarobki w spółkach skarbu państwa

Wielomilionowe przekroczenia ustawy kominowej stwierdzono w siedmiu spółkach kontrolowanych przez skarb państwa, m.in. w Orlenie czy KGHM. W sumie członkowie zarządów i rad nadzorczych spółek zarobili o 39,2 mln zł za dużo.

Pod koniec czerwca zaprezentowany został raport o „nielegalnych zarobkach w spółkach skarbu państwa”. To efekt współpracy dr. Dariusza Wieczorka z Uniwersytetu Gdańskiego oraz parlamentarzystów Koalicji Obywatelskiej: Agnieszki Pomaski, Cezarego Tomczyka i Tadeusza Aziewicza.

Chodzi o poważne naruszenia tzw. ustawy kominowej, do których dochodziło w latach 2018 – 2022 w siedmiu spośród osiemnastu objętych analizą spółek. W tym miejscu warto też przypomnieć, że ustawa kominowa to popularna nazwa aktu prawnego, który reguluje zasady ustalania wynagrodzeń osób kierujących m.in. spółkami skarbu państwa.

W jakich spółkach stwierdzono nieprawidłowości? W tych największych. Chodzi o Orlen, KGHM, PZU, Bank Pekao, PKO BP, Grupę Azoty i Energę.

To nie cywilizacja Zachodu, raczej dziedzictwo ZSRR

– Istota dobrego nadzoru właścicielskiego nad podmiotami z udziałem Skarbu Państwa polega na wypracowaniu i wdrożeniu mechanizmów, które spowodują, że będą one działały w sposób zbliżony do podmiotów prywatnych, dążąc do zwiększania swojej wartości. (…) Mechanizmy te powinny prowadzić do pozyskiwania menedżerów o najwyższych, dostępnych na rynku kompetencjach. Obsadzanie poważnych funkcji (…) ludźmi z politycznego lub towarzyskiego naboru jest nadużyciem władzy, działaniem na niekorzyść Skarbu Państwa. (…) Wypłacanie wynagrodzeń w wysokości nieuzasadnionej realnymi potrzebami przedsiębiorstwa i kompetencjami pracobiorców jest de facto okradaniem firmy, a pośrednio Skarbu Państwa – czytamy we wstępie do raportu, pod którym podpisało się troje wspomnianych parlamentarzystów.

Dalej mowa jest m.in. o braku reakcji na tego typu sygnały ze strony struktur państwa odpowiedzialnych za nadzór nad publicznym majątkiem, w tym prokuratury.

– Uważamy, że jest to powód do głębokiego niepokoju ponieważ taki stan sprzeczny jest z fundamentami cywilizacji Zachodu, kojarzy się raczej z doświadczeniem krajów, które nie uporały się z dziedzictwem ZSRR – komentują Pomaska, Tomczyk i Aziewicz.

Zamrożenie od 2017. Ale tylko teoretycznie

W dalszej części raportu można zapoznać się z zasadami ustalania wynagrodzeń według ustawy kominowej. W skrócie, niezależnie czy chodzi o członków zarządu czy członków rady nadzorczej, pensję stanowi iloczyn „przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku w czwartym kwartale roku poprzedniego”.

Aktualnie obowiązująca ustawa pochodzi z czerwca 2016. Obliczając wysokość wynagrodzeń w roku 2017, za podstawę należało więc przyjąć przeciętne miesięczne wynagrodzenie z czwartego kwartału 2016. Było to wówczas 4403,78 zł.

Ale ustawa kominowa to nie wszystko. Dodatkowo każdego roku uchwalana jest bowiem ustawa „o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej”, czyli tzw. ustawa okołobudżetowa. W ostatniej, z grudnia 2022, czytamy że w 2023 podstawą wynagrodzenia w dalszym ciągu jest kwota z czwartego kwartału 2016. Podobne zapisy znajdziemy w ustawach z poprzednich lat. Innymi słowy podstawa jest zamrożona od 2017.

Nie widać tego jednak w wysokości wynagrodzeń członków zarządów i rad nadzorczych państwowych spółek. Tam wypłaty rosną systematycznie każdego roku.

Obajtek 1,5 mln zł, Orlen aż 12,4 mln zł

Spośród siedmiu wspomnianych spółek największe naruszenia ustawy kominowej odnotowano w Orlenie. Tam przepisy naruszano w całym objętym kontrolą okresie, tj. od 2018 do 2022 roku.

Raport zebrane dane przedstawia w wielu tabelach, które stanowią „syntetyczne zestawienie nadwyżek dopuszczalnych wynagrodzeń”. W pierwszej tabelce, poświęconej członkom zarządu Orlenu szczytowe miejsce zajmuje oczywiście Daniel Obajtek, który przekroczył limit o 1 543 175 złotych. Innymi słowy, zarobił o 1,5 mln zł za dużo.

Cały zarząd Orlenu, liczący trzynaście osób, przekroczył ustawę kominową w sumie o 11 329 895 zł. Do tego trzeba jeszcze dorzucić ponad milion nadpłaconych wynagrodzeń dla członków rady nadzorczej. W sumie daje to blisko 12,4 mln zł. To największa kwota spośród siedmiu spółek, w których wykazano nieprawidłowości. To też ponad jedna czwarta ogólnej sumy nadpłat, która wyniosła ponad 39,2 mln zł.

Poniżej komentarze lubuskich parlamentarzystów oraz cały raport do pobrania:


Poseł Jerzy Materna, PiS: – Ciągle słyszę jakieś narzekania. Dla mnie to jest temat zastępczy i sztucznie podgrzewany, tylko po to, by spolaryzować społeczeństwo.

Chwała Obajtkowi, że Orlen robi takie strategiczne rzeczy, że dywersyfikuje źródła i prowadzi potężne inwestycje. Dzięki temu Polska idzie do przodu, a niezadowoleni z tego są tylko Niemcy i Rosjanie. Orlen to jest perełka!

Właśnie dlatego tacy ludzie powinni dobrze zarabiać.



Poseł Waldemar Sługocki, PO: – To pokazuje jak władza traktuje państwo i sferę publiczną. Premier Szydło mówiła o ciężkiej pracy i pokorze, a mamy skok na spółki skarbu państwa, którymi kierują często osoby bez doświadczenia i kierunkowego wykształcenia. Czy prezes Kaczyński zatrudniłby osobę bez kompetencji we własnej firmie? Zapewne nie.

Spółki skarbu państwa należy traktować w sposób szczególny, ale to nie oznacza, że ma tam panować nepotyzm, kolesiostwo i uwłaszczanie się. A wynik finansowy tych przedsiębiorstw trzyma się kupy tylko dlatego, że to w dużej mierze monopoliści.



Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content