Marszałek Elżbieta Anna Polak: – Ta specustawa to leczenie Odry betonem!

Senacka komisja nadzwyczajna ds. klimatu w całości i jednogłośnie odrzuciła projekt odrzańskiej specustawy. Jej zapisy krytykowali nie tylko politycy, ale również samorządowcy, naukowcy i działacze organizacji pozarządowych. Za tę decyzję senatorom dziękowała również marszałek Elżbieta Anna Polak.

Projekt specustawy odrzańskiej określa działania, które mają ustalić zakres oddziaływania ludzi na Odrę i zasady realizacji działań, które mają przyczynić się do odtworzenia populacji ryb w rzece. W ustawie wymienione są inwestycje realizowane na Odrze i jej dorzeczu. Dokument prezentuje również zasady finansowego wsparcia przedsięwzięć z zakresu gospodarki wodnej. Tyle teoria…

Wicemarszałek senatu Gabriela Morawska-Stanecka ubolewała nad tym, że posiedzenia posiedzenia senackiej komisji, podczas dyskusji nad przepisami istotnymi nie tylko dla nadodrzańskiej części kraju nie zaszczycił żaden z przedstawicieli strony rządowej. Wtórował jej przewodniczący Stanisław Gawłowski, który mówił wprost o osieroconym projekcie.

– Ustawa powinna się nazywać „ustawą o betonowaniu odry plus”, gdyż tak naprawdę nic nowego nie wnosi. Trzeba doprowadzić do tego, aby ci co zatruwają Odrę przestali to robić. Ta ustawa byłaby szkodliwa. Należy przyjąć przede wszystkim program mający prowadzić do odtworzenia zasobów naturalnych rzeki i uciekanie od tego wszystkiego, co prowadzi do kanalizacji rzekę.

– Przyjechaliśmy znad Odry, mój dom jest nad Odrą – mówiła lubuska marszałek Elżbieta Anna Polak. – Dzisiaj w senacie wybrzmiał glos samorządowców, organizacji pozarządowych, wędkarzy. Niestety nie pojawił się nikt z rządu. Jesteśmy tu w trosce o nasze dzieci i wnuki. Podczas ostatniej katastrofy zginęło 50 proc. odrzańskich ryb, 90 prac małży na odcinku od Nowej Soli do Szczecina. Oczekiwaliśmy programu ratunkowego, a otrzymaliśmy specustawę skoncentrowana na inwestycjach. To leczenie Odry betonem.

Prof. Bogdan Wziątek zwrócił uwagę, że w projekcie nie ma ani słowa o tzw. wodach dołowych i specustawę nazwał „nieszczęsną”, która daje przewagę lobby hydrotechnicznemu. Robert Suwara, reprezentujący PZW określił swoje odczucia po lekturze projektu jako „zażenowanie”.

– To nie przypadek, że ta ustawa zaczyna być procedowana właśnie teraz, aby władza mogła posługiwać się słowem „zrobiliśmy”. Ma jedynie stworzyć takie wrażenie działania. Odra czeka na konkrety i my, mieszkańcy nie damy się złapać na takie chwyty – stwierdził senator Władysław Komarnicki.

Natomiast senator Wadim Tyszkiewicz zwraca uwagę na sam charakter specustawy, która trafia do parlamentu bez konsultacji z samorządowcami, fachowcami, a przede mieszkańcami terenów nadodrzańskich.

– Całe życie spędziłem nad Odrą, 20 lat starałem się, abyśmy żyli twarzą do rzeki – dodaje senator. – Teraz jesteśmy świadkami dramatu, przyroda zaczęła protestować. Ubiegłoroczna katastrofa była sygnałem ostrzegawczym. Tymczasem ta ustawa to gaszenie pożaru benzyną. W tym roku pogoda jest dość łaskawa, jest więcej wody w korycie, ale to nie znaczy, że nie dojdzie do niej za tydzień, czy miesiąc. Nikt nie kwestionuje faktu, ze potrzebne są inwestycje, ale decyzje o nich nie powinny zapadać w ten sposób, bez konsultacji.

Jedyne pytanie na konferencji zostało zadane przez przedstawicielkę mediów publicznych i dotyczyło trybu postępowania po pożarze w Zielonej Górze Przylepie. Marszałek Polak odpowiedziała krótko – to zdecydowanie nie do niej pytanie. Sama napisał pismo z prośbą o informacje do premiera, minister i do wojewody. I czeka na odpowiedź podobnie jak Lubuszanie.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content