Czy wystartuje w nadchodzących wyborach parlamentarnych? Czy pójdzie drogą innych członków Stowarzyszenia Lewicy Demokratycznej? Co zmienia korzystny dla posła wyrok sądu ws. bezprawnego zawieszenia przez Włodzimierza Czarzastego? Jaki finał będzie mieć sprawa sądowa dotycząca unieważnienia decyzji o utworzeniu dwóch frakcji w Nowej Lewicy? Czy relacje z Lewicą są jeszcze do odbudowania?
Gościem LCI był poseł Bogusław Wontor.
-Oferty są cały czas, od bardzo dawna, ale ja zawsze odpowiadam, że najbliższe mi jest to, żeby nie startować w tych wyborach. Nie chcę dziś tego szerzej rozwijać, bo przyjdzie na to moment. Nie mówię też jednoznacznie „nie”, bo w polityce i w życiu różnie bywa – deklarował.
Gość „Rozmowy Dnia” LCI odniósł się również do faktu, że członkowie Stowarzyszenia Lewicy Demokratycznej, wicemarszałek senatu Gabriela Morawska-Stanecka oraz Andrzej Rozenek, mają wystartować do sejmu z list Koalicji Obywatelskiej.
-Myślę, że to osoby, które są w stowarzyszeniu to z Prawa i Sprawiedliwości nie wystartują. Jeżeli chcą nadal funkcjonować w polskim parlamencie to zbyt szerokiego wyboru nie mają, ewentualnie jeszcze Trzecią Drogę, bo stamtąd też są propozycje. Myślę jednak, że bliższa jest im PO, co pokazują właśnie deklaracje Rozenka czy marszałek Staneckiej – podkreślał lubuski parlamentarzysta.
Wontor wskazywał, że w tym momencie nie ma jakichkolwiek szans, by miał nastąpić jakiś zwrot w jego relacjach z Nową Lewicą. Jego zdaniem partia odeszła od ideałów, które prezentowała wtedy, gdy do partii się zapisywał.
-Jestem człowiekiem lewicy, dlatego jest to też jeden z powodów, dlaczego nie będę startował. Po prostu nie wyobrażam sobie, żeby skakać jak chorągiewka. Mam swoje ideały, których się wewnętrznie trzymam. Natomiast z dzisiejszą Nową Lewicą jest mi nie po drodze – mówił.
Cała rozmowa: