Czy kobiety wygrały wybory i to one doprowadziły do zmiany władzy w Polsce? Czy nowy sejm i rząd sprostają oczekiwaniom dotyczącym praw kobiet? Czy w momencie, gdy kobiety w Polsce poczuły swoją sprawczość to nie dopuszczą do tego, żeby polityce je zawiedli? Jakich zmian tak naprawdę kobiety oczekują?
Gościem „Rozmowy Dnia” była dr Justyna Nyćkowiak – Zastępca Dyrektora Instytutu Socjologii na Uniwersytecie Zielonogórskim.
-Nie wywieszałabym jeszcze sztandarów zwycięstwa. Zobaczymy jak sytuacja będzie wyglądać, a w dodatku zwycięzcy mimo tego, co w kampanii obiecywali, powolutku wycofują się z niektórych obietnic, niektóre chowają do szafy… Zwycięstwem kobiet na pewno była frekwencja. Kobiety zmobilizowały się, wzięły udział w wyborach, zachęcone pewnie kampaniami profrekwencyjnymi, których wcześniej brakowało. Tym razem klimat sprzyjał, żeby kobiety wyruszyły do urn. Zrobiły to, a jaki będzie efekt? Zobaczymy – mówiła socjolożka w odniesieniu do tezy, że to kobiety zadecydowały o odsunięciu PiS od władzy.
Dr Nyćkowiak odniosła się także do faktu, że kobiety w przedziale wiekowym 18-29 najchętniej głosowały na Koalicję Obywatelską oraz Lewicę, a frekwencja w tej kategorii wzrosła aż o 25 punktów procentowych względem wyborów w 2019 roku.
-Niewątpliwie ostatnie 4 lata to jest wprowadzenie do dyskursu kwestii kluczowych dla kobiet dokładnie w tych kategoriach wiekowych. Tego brakowało w trakcie poprzednich, co najmniej trzech kampanii wyborczych, kiedy dominowały raczej kwestie dotyczące osób starszych, kończących karierę zawodową, dotyczące zabezpieczeń społecznych, itp. Tym razem sytuacja trochę pozwoliła, trochę wygenerowała, a trochę uaktywniła te kategorie wiekowe, które zdecydowały, że chciałyby wyrazić swoje zdanie – podkreślała.
Zdaniem socjolożki z Uniwersytetu Zielonogórskiego przeważająca część Polek ma już dość mówienia i odwoływania się do tzw. „kompromisu aborcyjnego”, co zdecydowanie przyspieszyły działania PiS i zamach na prawa kobiet, szczególnie związane z decyzją TK Julii Przyłębskiej.
-„Kompromis aborcyjny” jest to stwierdzenie, które te młode kobiety traktują jako zagrażające, o żadnym kompromisie według nich nie było mowy, nie chcą wracać do retoryki tego rodzaju. Chcą mieć zagwarantowane podstawowe prawa, z których będą mogły korzystać – zgodnie z prawem, gwarantując im poczucie bezpieczeństwa w zakresie czy praw reprodukcyjnych, czy braku odpowiedzialności karnej za sytuacje, które dotyczą wyboru w kwestii ich własnych ścieżek życiowych i wyborów życiowych – wskazywała Nyćkowiak.
Cała rozmowa: