Budżet województwa lubuskiego na rok 2024 przyjęty! To będzie budżet przełomu kadencji (WIDEO)

21 radnych poparło uchwałę budżetową na przyszły rok. Opozycja krytykowała wydatki na promocję czy niewystarczający wzrost wynagrodzeń. Koalicja zwracała uwagę, że to najlepszy możliwy budżet biorąc pod uwagę inflację i długie oczekiwanie na środki z KPO.

Zapraszamy do relacji wideo:

Grudniowy sejmik to przede wszystkim najważniejsza uchwała w roku, czyli projekt budżetu. Konkretne cyfry wraz z komentarzem przedstawiał radnym marszałek Jabłoński, dziękując jednocześnie za duże zaangażowanie radnych podczas dyskusji na komisjach czy nawet podczas niedawnego szkolenia.

Jabłoński podkreślał progres jeśli chodzi o dochody. – Mam nadzieję, że te prognozy się sprawdzą – komentował. – Mamy świadomość, że budżet będzie realizowany na przełomie dwóch kadencji, więc podeszliśmy do niego zdroworozsądkowo, z nadzieją na zmiany będące efektem wyborów parlamentarnych – mówił Jabłoński mając na myśli proces decentralizacji władzy i wzmocnienie samorządów. – One sobie doskonale poradzą zarówno na poziomie gminy czy powiatu jak i województwa – dodał.

Przy okazji omawiania deficytu (plan zakłada blisko 178 mln zł) i planowanych kredytów podkreślał, że to wciąż duże kwoty, jednak jest nadzieja, że uruchomienie środków z KPO pozwoli na udział w wielu ważnych projektach.

Jabłoński wśród zadań inwestycyjnych wymieniał też budowę budynku pasywnego, którego budowa wciąż się nie rozpoczęła z powodu oporu zielonogórskiego magistratu. Co ciekawe, początek obrad osobiście oglądał prezydent Janusz Kubicki, jednak w momencie wystąpienia Jabłońskiego nie było go już na sali. – Sesja jest transmitowana na żywo, może ta informacja do niego dotrze – skwitował marszałek.

Co warte podkreślenia, w 2024 nie wzrosną koszy utrzymania gabinetu zarządu i biura sejmiku. Podobnie jak w tym roku plan zakłada wydatki na poziomie kolejno 200 tys. zł i 1,7 mln zł.

Z kolei przy okazji omawiania współpracy międzynarodowej marszałek Jabłoński wspominał m.in. o 500 tys. zł na pomoc Ukrainie a także o obiecującej współpracy z partnerami z Niemiec. – Cieszę się, że jesteśmy postrzegani przez Saksonię jako interesujący partner, a nasze kontakty ostatnio mocno się ożywiły – mówił.

– Reasumując, budżet wyważony, odpowiedzialny – skwitował Jabłoński.

To jest jakaś kpina!

Regionalna Izba Obrachunkowa pozytywnie zaopiniowała projekt lubuskiego budżetu na 2024 rok. Pozytywnie zaopiniowano też plan sfinansowania deficytu budżetu. Po tej informacji przyszedł czas na oświadczenia klubowe.

Zaczęła Małgorzata Gośniowska-Kola z PiS: – Jeśli chodzi o wydatki publiczne, przede wszystkim powinna nam przyświecać celowość i oszczędność. Optymalny dobór metod i środków – komentowała. Klub PiS za taką rozrzutnością i brakiem celowości nie zagłosuje – stwierdziła.

Radna zwróciła uwagę na wzrost dochodów z tytułu PIT i CIT. – Dochody rosną, mimo że rząd Morawieckiego obniżył podatki – mówiła radna z PiS.

Anna Chinalska zabrała głos w imieniu klubu radnych PSL. Podkreślała jednocześnie wzrost wydatków na transport i łączność. – Musimy pamiętać że 50 proc. z nas mieszka na prowincji, dlatego inwestowanie w transport jest niezwykle ważne – mówiła. – Musimy się głośno chwalić tym sukcesem, że nasze szpitale są najmniej zadłużonymi w Polsce – komentowała.

Pochwaliła też proponowane programy, zwłaszcza współpracy z jednostkami samorządu terytorialnego, jak te dotyczące bazy sportowej inwestowania w małą retencję czy wsparcia dla OSP. – Szanse w tych programach mają mniejsze miejscowości, położonych na uboczu – mówiła.

– Budżet jest prospołeczny, proobywatelski. Wiemy, że jest trudny, ale spełnia oczekiwania Polskiego Stronnictwa Ludowego – komentowała radna Chinalska zapowiadając, że klub ludowców poprze projekt.

W imieniu klubu PO głos zabrał wiceprzewodniczący Mirosław Marcinkieiwcz. – Nowy czas, nowy rząd, nowe nadzieje. W czasie dyskusji niestety narracja koleżanek i kolegów z PiS pozostała taka sama, choć narracja podczas komisji była merytoryczna – komentował.

Odniósł się też bezpośrednio do słów radnej Gośniowskiej-Koli. – Pani mówiła o celowości. Mówi to przedstawicielka PiS. Ja widziałem w ostatnich latach napychanie kieszeni sobie i dziwnym fundacjom, więc mówienie o celowości i oszczędności, to jest jakaś kpina – mówił.

– W ostatnim roku, który jeszcze się kończy, inflacja zżerała wszystko. Dochody nasze niestety są małe, musimy bardzo oszczędnie gospodarzyć. W tamtym roku zakładaliśmy kredyt blisko 200 mln zł, a jest wykonanie na poziomie 130 mln zł. Przez sprawne, oszczędne działanie, kredyt był dużo niższy niż założono – komentował.

Wiceprzewodniczący odniósł się też do wielu krytycznych głosów, w kontekście wydatków województwa na promocję. – Promocja zawsze się nie podoba. Orlenowska prasa nawet by się po takie kwoty nie schyliła – skomentował.

– Budżet na 2024 rok w połączeniu ze środkami europejskimi, zapewni utrzymanie w dobrej kondycji wszystkich instytucji wojewódzkich, realizację planowanych inwestycji i środki na rozwój – skwitował Marcinkiewicz zapowiadając, że klub PO poprze budżet.

Plusy i minusy według radnych

Opinie wszystkich komisji co do projektu budżetu były pozytywne, toteż zarząd uznał, że zabieranie głosu w tym punkcie mija się z celem.

Krótko później wiceprzewodniczący Marcinkiewicz otworzył dyskusję.

Zaczął Kazimierz Łatwiński (PiS), który mówił o potrzebie budowy magistrali kolejowej skracającej podróż między lubuskimi stolicami. – Państwo odrzuciliście własny wniosek, bo był wpisany w strategii województwa – komentował. – Większa frekwencja na linii to mniejsze dopłaty z budżetu. To też mniej samochodów i korków – argumentował.

Zbigniew Kościk (PiS): – Ten budżety jest w pewnym sensie kontynuacją. Czy to dobrze czy źle? To zleży od punktu widzenia – zauważył filozoficznie. – Rozwijamy Park Technologii Kosmicznych, a ludzie spod Zielonej Góry nie mają jak dojechać do miasta – komentował.

Radny Kościk mówił jeszcze o niewystarczającym wzroście wynagrodzeń, ale Marcinkiewicz odebrał mu głos z powodu permanentnego przekraczania czasu przeznaczonego na wypowiedź.

Anna Synowiec (PO): – Dla mnie istotne są rekordowe dofinansowania do przewozów kolejowych – mówiła. – Osobiście cieszy mnie wsparcie dla filharmonii gorzowskiej. To historyczny moment dla tej instytucji – komentowała.

Aleksandra Mrozek: – Bardzo się cieszę ze środków na sport. Te inwestycję będą służyły przede wszystkim młodzieży. Jestem z kolei przeciwna dotowaniu sportu zawodowego.

Radny Edward Fedko z zadowoleniem stwierdził, że w budżecie znalazły się zapisy, o które długo walczył. Przyznał też, że w jego 24-letniej karierze radnego nie było jeszcze takiego budżetu, który zadowoliłby wszystkich. – Cieszę się z niewielkiej, bo zaledwie 5-milionowej inwestycji, jaką jest budowa chodnika z Domu Pomocy w Jasieńcu. Tam ginęli ludzie, ta inwestycja jest z tego względu istotna – komentował.

Fedko również krytykował wydatki na promocję, z wyłączeniem promocji lotniska. – Region bez lotniska jest ułomny – mówił.

Bogusław Motowidełko z PiS zabrał głos w dyskusji jako ostatni. – Zaproponowana podwyżka wynagrodzeń o 10 proc. jest niewystarczająca – stwierdził.

Krytyka bez merytoryki

Krótko po 14:00 radni przystąpili do głosowania. Budżet poparło 21 radnych, przeciw było ośmioro. Radna Mrozek wstrzymała się od głosu.

Po głosowaniu marszałek Jabłoński tak komentował słowa krytyki pod adresem zarządu i projektu budżetu: – Niektóre z uwag były typowymi wypowiedziami politycznymi, dotyczyły kwestii, z którymi się fundamentalnie nie zgadzamy. Nie znalazłem tam nic, do czego należałoby się odnieść publicznie.

Sam budżet nazwał racjonalnym i przygotowanym z rozwagą i ostrożnością. – Zadbaliśmy o duże nakłady inwestycyjne, spore środki na infrastrukturę, zarówno jeśli chodzi o transport publiczny jak i inwestycje drogowe. Nie zapomnieliśmy o wciąż wysokich nakładach na ochronę zdrowia czy kulturę.

O budżecie piszemy również – TUTAJ

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content