Wampiry? A może pacjenci zero? Tajemnicze szkielety wykopane na Placu Matejki w Zielonej Górze (WIDEO)

Okazją do pojawienia się archeologów w okolicy dzisiejszego Placu Matejki w Zielonej Górze była inwestycja, budowa parkingu. Niegdyś znajdował się tu stok okazałego wzgórza, na którym prawdopodobnie znajdowała się pierwsza osada u zbiegu dzisiejszych ul. Kupieckiej i pl. Matejki. Tutaj też, na prawym brzegu rzeki, stanął, być może już w wieku XII, kościół św. Jana Chrzciciela, pierwszego patrona Śląska…

Zapraszamy do obejrzenia rozmowy. Gościem LCI był archeolog Bartłomiej Gruszka:

Kościół ostatecznie spłonął w 1652 roku i już nigdy nie został odbudowany, ale z tą świątynią związany był cmentarz, zwany przez kronikarzy Gottes Acker, czyli Pole Boże. W ostatnich latach funkcjonowania nekropolia była wykorzystywana jako miejsce pochówku chorych na dżumę. To tutaj właśnie pojawili się archeolodzy. I już na starcie przeżyli zaskoczenie. Nie znaleźli żadnego materiału, który pozwoliłby na datowanie tych stanowisk…

Na wnioski zbyt wcześnie, ale…

Wcześniej odnajdywano tutaj wymieszane ludzkie szczątki, zapewne efekt prac przy miejskiej infrastrukturze w wieku XIX. Ich część była wręcz „wtopiona” w betonowe wylewki. Jednak trzy lata temu dotarto do kompletnego pochówku. Była to wyjątkowo głęboka zbiorowa mogiła czworga ludzi, trójki dorosłych, prawdopodobnie dwóch mężczyzn i kobiety oraz dziecka. Szczątki dorosłych udało się odsłonić całkowicie i okazało się, że czaszki wszystkich złożono na piersiach i to „twarzami” w dół. Szkielety były ułożone tak, jakby zmarli się obejmowali. Nie wiadomo, czy były to rzeczywiście pożegnalne objęcia, czy też tak ułożyły się przypadkowo ręce po wrzuceniu zmarłych do grobu i przykryciu ich piaskiem. Pierwsze skojarzenie jest oczywiste, pochówki wampiryczne. Jednak naprawdę na takie wnioski jest za wcześnie…

Pacjenci zero

W Zielonej Górze archeolodzy studzą emocje miłośników horrorów. Mogli to być przecież skazańcy lub ofiary (pacjenci zero) zarazy, która dotknęła miasto w 1312 roku. Właśnie dobiega końca dwuletni projekt realizowany przez Fundację Tłocznia, dotyczący opracowania wyników tych badań archeologicznych. W sumie w masowym grobie pochowano co najmniej 16 osób. Wiemy już, że osoby pochowane w e wspólnej mogile, to prawdopodobnie ofiary epidemii. Zmarły w drugiej połowie XV lub na początku XVI wieku. Większość to ludzie młodzi (jak na obecne realia), do 30 roku życia, choć odkryto także szczątki 30-tygodniowego płodu. Bardzo prawdopodobne jest też to, że cześć osób była ze sobą spokrewniona. Na przykład dwa szkielety (widoczne na zdjęciu), to rodzeństwo: mężczyzna (po prawej) w wieku około 20-22 lat i kobieta w wieku około 18-20 lat. Czaszka mężczyzny została także poddana tomografii, aby uzyskać jej dokładny model 3D, który następnie posłużył do odtworzenia wyglądu jego twarzy.

Te wszystkie informacje, ale też wiele innych, nie mniej interesujących, będzie można znaleźć w przygotowywanych dwóch publikacjach… Badania „Cmentarz św. Jana – najstarsza nekropola Zielonej Góry w świetle wyników badań interdyscyplinarnych” dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.

Źródło: m.in. FB, Zdjęcia: Bartłomiej Gruszka

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wystartował nowy sejmik lubuski (FOTO)

Pierwsze posiedzenie sejmiku kadencji 2024 – 2029 za nami. Przewodniczącą została radna Anna Synowiec. I to na razie tyle. Sesja będzie kontynuowana 13 maja. Pierwszą

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content