Zastal żegna się z ligą ENBL. Teraz może skupić się na walce o utrzymanie

Mężczyzna z piłką do koszykówki
Jan Wójcik zdobył 16 punktów (8/14 za dwa), dołożył 7 zbiórek i 6 asyst. Uzyskał wskaźnik eval na poziomie 24 Fot. Tomasz Browarczyk
Koszykarze Enei Stelmetu Zastalu Zielona Góra przegrali w Newcastle, a to oznacza, że zakończyli swój udział w lidze ENBL. W zespole trenera Davida Dedka zabrakło Novaka Musicia i Gligorije’a Rakocevicia. Z dobrej strony pokazał się za to Jan Wójcik.

Serios Group Newcastle Eagles – Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 86:80 (20:20, 28:24, 24:14, 14:22)

Enea Stelmet Zastal: Wójcik 16 (7 zbiórek, 6 asyst), Kołodziej 13 (5/8 za dwa), English 10 (2×3), Lewandowski 7 (5 zbiórek), Washington 4 (1/9 za trzy, 7 zbiórek, 9 asyst) oraz Hall 9 (4/6 za dwa), Kikowski 9 (3/5 za trzy), Horne 7 (1×3), Woroniecki 5 (1×3).

Lider Serios Group: Green 25 (4/7 za trzy, 11 zbiórek).

Kolejny “trup z szafy” zielonogórskiego klubu

Przed wtorkowym (13 lutego) meczem sytuacja Zastalu była prosta: zwycięstwo oznaczało awans do play off, a porażka – koniec sezonu w lidze ENBL. Zanim jednak doszło do starcia w Newcastle wypadł kolejny “trup z szafy” zielonogórskiego klubu.

“Zastal dzisiaj w Newcastle bez Novaka Musicia i Gligorije Rakocevicia. Klub nie załatwił na czas obu zawodnikom wiz” – poinformował w mediach społecznościowych Kamil Babiarczuk, dziennikarz TVP 3 Gorzów Wielkopolski.

Co na to klub? “Gligorije leczy chorobę, której nie wyleczył przed meczem z GKT, a co do Novaka – złożyliśmy wszelkie wymagane wnioski i wysłaliśmy prośbę o przyśpieszenie. Niestety, dowiedzieliśmy się, że od 2020 roku toczy się postępowanie w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim. W odpowiedzi poprosiliśmy o przeniesienie sprawy do LUW. Niestety, ale procedury te trwają wiele miesięcy” – to wyjaśnienie Zastalu, także z mediów społecznościowych.

No to może jeszcze wypowiedź trenera Davida Dedka dla Radia Zielona Góra: – W naszym przypadku jest troszkę skomplikowana sytuacja, bo nie zagrają Musić i Rakocević. I teraz niech pan nie pyta dlaczego.

Końcówkę drugiej kwarty i początek trzeciej przegraliśmy 0:14

Przenieśmy się jednak na koszykarski parkiet. W pierwszej połowie gra Zastalu na tle rywala wcale nie wyglądała źle. Zwłaszcza w ataku, bo w obronie Eagles często zaskakiwali nas, zanim jeszcze zdążyliśmy się zorganizować czy w ogóle wrócić na własną połowę.

Na półmetku było 48:44. Z zastrzeżeniem, że końcówkę drugiej kwarty gospodarze wygrali 8:0. Z kolei trzecią rozpoczęli od serii 6:0. A w 28 minucie zrobiło się już 68:51. W ostatniej odsłonie zielonogórzanie mieli szansę na to, by odrobić straty. Tym bardziej że przeciwnicy wręcz do tego zapraszali, pudłując kolejne rzuty. Niestety, nasi koszykarze też razili nieskutecznością i niefrasobliwością, więc nie byli w stanie wykorzystać okazji.

Tradycyjnie Zastal przegrał walkę pod tablicami: 38 zbiórek (8 w ataku) – 44 (10 w ataku). Jeszcze gorzej było w punktach zdobytych po szybkim ataku: 5 – 27. Mieliśmy także problem ze skutecznością rzutów za trzy: 8/32 (25 proc.) – 9/28 (32,1 proc.). James Washington spudłował 8/9 prób zza łuku, a Michał Kołodziej wszystkie cztery.

29 lutego Zastal zmierzy się u siebie ze Śląskiem

Zielonogórzanie zakończyli swoją przygodę w lidze ENBL. Może to i dobrze, bo teraz będą mogli się skoncentrować wyłącznie na polskiej ekstraklasie i walce o utrzymanie. Teraz muszą przede wszystkim solidnie przepracować dwa tygodnie przed najbliższym meczem – u siebie ze Śląskiem Wrocław.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content