Społecznicy apelują o przedwyborczą debatę ws. amfiteatru (GALERIA)

Fot. Tomasz Browarczyk
Sprawa zielonogórskiego amfiteatru raz jeszcze wróciła na tapetę za sprawą mieszkańców oraz części radnych Zielonej Góry. Zgodnie deklarują oni chęć remontu obiektu zamiast budowy w jego miejscu sali koncertowej, co kilka lat temu zaplanował urząd miasta. Społecznicy zaapelowali o przedwyborczą debatę kandydatów na radnych oraz prezydenta.

Na początku krótki rys historyczny sprawy. Na początku 2021 r. władze miasta wyszły z pomysłem wyburzenia amfiteatru oraz postawienie w jego miejscu hali widowiskowo-kongresowej na ok. 1700. Kontrola radnych  Platformy Obywatelskiej Janusza Rewersa i Dariusza Legutowskiego wykazała, że  według wyceny na 2022 r. inwestycja miała kosztować 81 mln zł [WIĘCEJ].

Aby uchronić amfiteatr przed wyburzeniem społecznicy złożyli wniosek o wpisanie go do rejestru zabytków. Kolejne lata to biurokratyczna „przepychanka”, bo wniosek wielokrotnie odrzucała wojewódzka konserwator zabytków, ale po złożonych odwołaniach właściwy minister nakazywał jego ponowne rozpatrzenie. I tak  dojechaliśmy do roku 2024, a sprawa nadal się toczy.

Jej kolejnym akcentem okazała się konferencja prasowa, która odbyła się przed zielonogórskim amfiteatrem. Społecznicy zaapelowali o przedwyborczą debatę z udziałem kandydatów na radnych i prezydenta miasta. – Kandydaci mogliby pokazać mieszkańcom, jakie cele im przyświecają? Co zamierzają zrobić w Zielonej Górze? Czy po wygranych wyborach będą dążyli do zrobienia z amfiteatru „perełki”, czy są za jego zburzeniem? – wylicza Edward Markiewicz ze stowarzyszenia My Zielonogórzanie.

Od kilku lat zielonogórski amfiteatr pozostaje zamknięty fot. Tomasz Browarczyk

I bez takiej debaty jasne stanowisko w sprawie zajął Marcin Pabierowski, aktualny radny miasta Platformy Obywatelskiej, który w najbliższych tygodniach powalczy z Januszem Kubickim o prezydenturę. – Jak kandydat na prezydenta Zielonej Góry deklaruję, że pierwsza decyzję jaką podjąłbym po wygraniu wyborów, będzie rewitalizacja amfiteatru. Mamy wiele przykładów przebudowy tego typu obiektów plenerowych. Wystarczy wykonać dach, aby amfiteatr służył mieszkańcom przez 7-8 miesięcy w roku. Amfiteatr jest częścią Zielonej Góry, miejscem wykuwania kultury, tradycji i historii miasta. Zasługuje na odnowienie – zapewnia Marcin Pabierowski.

Obrońcy amfiteatru chcą jego zachowania z kilku powodów. Po pierwsze podkreślają, że to miejsce historyczne dla Zielonej Górze, gdzie odbywały się kultowe imprezy oraz znane festiwale. Po drugie przekonują, że miejsce idealnie nadaje się dla dużych plenerowych eventów, które obecnie ze względów logistycznych odbywają się na lotnisku w Przylepie lub parkingu przy CRS.

Amfiteatr zintegruje rodziny i zaktywizuje młodzież?

Za pozostawieniem amfiteatru opowiada się także spora część mieszkańców. Jedną z takich osób jest Elżbieta Zaborowska-Kujawa. – Mieszkańcy potrzebują takich obiektów oraz wydarzeń plenerowych, które uwrażliwiają na drugiego człowieka i przede wszystkim wyciągają z domów całe rodziny. Zielonogórzanie są tego warci – uważa Pani Elżbieta.

O ocalenie zielonogórskiego amfiteatru walczą społecznicy, mieszkańcy oraz radni Fot. Tomasz Browarczyk

Wtóruje jej miejska społeczniczka Agnieszka Chyrc, która widzi w amfiteatrze przestrzeń dla spotkań młodych ludzi. – Dużo mówi się o konieczności oderwania młodzieży od komputerów. Niedrogie i dostępne wydarzenia kulturalne mogłyby być na to jednym ze sposobów. W Zielone Górze brakuje przestrzeni dla młodych, aby mogli spędzać czasem nie tylko w szkole, domu lub na zorganizowanych zajęciach – twierdzi Agnieszka Chyrc.

Kilka tygodni temu społecznicy po raz kolejny złożyli odwołanie do ministerstwa w związku z negatywną decyzją, dotyczącą wpisania amfiteatru do rejestru zabytków. Nadal nie wiadomo jak, a przede wszystkim kiedy sprawa się zakończy? Swoją receptę na aktualną sytuację przedstawił Janusz Rewers.

– To jest ten czas, że raz na kilka lat zielonogórzanie mogą powiedzieć: „sprawdzam” swoim radnym i władzy. Dać im dalsze zaufanie lub rozliczyć. Koalicja rządząca nie zrobiła przez ostatnią 6-letnią kadencję nic z tym obiektem, oprócz tego że na projekt hali na 1700 osób wydano 2 mln zł. „Podziękujmy” tym, którzy nic nie zrobili z amfiteatrem i doprowadzili go do tego stanu – podsumowuje radny miasta, który od kilku lat walczy o ocalenie amfiteatru.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content