Zastal wygrywa z Czarnymi i zostaje w ekstraklasie (ZDJĘCIA)

Mężczyzna z piłką do koszykówki
Jeriah Horne rozegrał najlepszy mecz w barwach Zastalu
Nie sprawdzą się przedsezonowe zapowiedzi eksperta Adama Romańskiego i Enea Stelmet Zastal nie spadnie z ekstraklasy koszykarzy. Zielonogórzanie zapewnili sobie utrzymanie w sobotę, wygrywając u siebie z Icon Sea Czarnymi Słupsk.

Enea Stelmet Zastal Zielona Góra – Icon Sea Czarni Słupsk 89:80 (26:21, 22:18, 25:17, 16:24)

Enea Stelmet Zastal: Hall 17 (1×1, 10 zbiórek), Kikowski 8 (2×3), Kołodziej 13 (4/5 za dwa, 1×3), Musić 7 (3/3 za dwa), J. Wójcik 6 oraz English 19 (4/7 za trzy), Horne 19 (5/6 za dwa, 1×3, 8 zbiórek), Lewandowski 0, Woroniecki 0.

Icon Sea Czarni: Teague 21 (4×3, 11 zbiórek, 5 asyst), Caffey 19 (7/9 za dwa, 8 asyst), Kohs 13 (3×3), Griciunas 5, Jankowski 3 (1×3) oraz Tomczak 6, S. Wójcik 6 (6 zbiórek), Dziemba 5 (1×3), Klocek 3 (1×3), Leończyk.

Widzów 2357.

Hall, Horne i English napędzali Zastal

Zastal pozostaje w ekstraklasie – koniec, kropka. Muszynianka Domelo Sokół Łańcut nie ma już nawet matematycznych szans na wyprzedzenie naszego zespołu w tabeli. Nie spełniły się więc przepowiednie eksperta Adama Romańskiego z Polsatu Sport, który przed sezonem skazywał zielonogórzan na spadek.

W sobotę (13 kwietnia) podopieczni trenera Virginijusa Sirvydisa rozpoczęli od serii 7:0. Wprawdzie później stracili 13 punktów z rzędu, ale wrócili na prowadzenie i dyktowali warunki gry. Nie przeszkodziło im nawet to, że nie wystąpił podstawowy środkowy Gligorije Rakocević. Czarnogórzec pojechał do ojczyzny, ponieważ urodził mu się syn. I jakoś już nie dotarł na ostatni w tym sezonie mecz w hali CRS…

Na szczęście, w walce pod tablicami świetną robotę wykonali: Darious Hall (double-double) i Jeriah Horne (najlepszy występ w barwach Zastalu). Zresztą, gospodarzy napędzała cała trójka Amerykanów, bo trzeba pamiętać także o AJ Englishu. W statystykach zespołowych warto zaś zwrócić uwagę na przewagę Zastalu w punktach z szybkiego ataku: 17 – 4.

Mantas Cesnauskis: Za szybko spuściliśmy głowy

– Był to dla nas bardzo ważny mecz, przyjechaliśmy wygrać. Niestety, nie poszło wszystko tak, jak chcieliśmy. Zabrakło nam kilku dobrych obron jeden na jeden. Oni bardziej chcieli i tyle, nie ma co dużo mówić. Szkoda trochę – skwitował Nikodem Klocek, obrońca Czarnych.

– Najbardziej boli mnie to, że jako drużyna nie zrozumieliśmy, jakiej wagi to jest mecz. Wyszliśmy zaspani, moim zdaniem nieprzygotowani mentalnie. Zielona Góra pokazała, że bardziej chce wygrać i zasłużenie wygrali. Oczywiście, wyszedł im ten mecz, trafiali naprawdę trudne rzuty, jak English, Hall, Horne. Ale spodziewaliśmy się tego. Za szybko spuściliśmy głowy i było po meczu – skomentował Mantas Cesnauskis, trener Czarnych.

Virginijus Sirvydis: Musimy być jak zaciśnięta pięść

– Po pierwsze chciałbym podziękować Bogu. Świetny mecz, świetna atmosfera, bardzo dziękujemy kibicom. Tak chcieliśmy skończyć, wygrany ostatni mecz w domu. Kontynuujemy naszą pracę, mamy zaufanie do trenera. Cieszymy się, że wygraliśmy – podkreślił Jeriah Horne, skrzydłowy Zastalu.

– Gratuluję kibicom, zawodnikom, rodzinom zawodników, wszystkim, którzy kochają koszykówkę. To było nasze zwycięstwo, ważne zwycięstwo, to był dobry mecz. Cieszę się z obrony. Jestem szczęśliwy, że na koniec zawodnicy zrozumieli, jak mamy grać, jak mamy być mocni. Najważniejsze, że mamy być razem. Czasem lepiej gra jeden zawodnik, czasem drugi, ale nie możemy być jak palce, tylko jak zaciśnięta pięść – mówił Virginijus Sirvydis, trener Zastalu.

Fotogaleria z meczu Enea Stelmet Zastal Zielona Góra – Icon Sea Czarni Słupsk

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content