– Zarząd województwa na prośbę wojewody przygotował zestawienie kosztów poniesionych na organizację pomocy Ukrainie. To nie jest wniosek o zwrot – tak marszałek Elżbieta Anna Polak odpowiada na zarzuty wiceprezydenta Zielonej Góry Krzysztofa Kaliszuka.
Na antenie Radia Zielona Góra Krzysztof Kaliszuk zarzucił samorządowi województwa złą wolę w organizacji pomocy dla Ukrainy. Wiceprezydent sugerował, że urząd marszałkowski zamiast pomocy świadczy usługi, ponieważ stara się o refundację kosztów zbiórki i wysyłki darów na wschód.
– Prezydent Kaliszuk opowiada kłamstwa. Powinien raczej podziękować zarządowi województwa, że razem z organizacjami pozarządowymi organizujemy centrum pomocowe w budynku urzędu marszałkowskiego – tłumaczy Elżbieta Anna Polak.
Do tej pory na pomoc Ukrainie urząd marszałkowski wydał prawie 7 mln zł. Pieniądze zostały przeznaczone na m.in. żywność i środki medyczne. Samorząd przekazał także karetki pogotowia, które w formie darowizny trafią za naszą wschodnią granicę. – Przygotowaliśmy zestawienie kosztów, a nie wniosek o zwrot, chociaż z deklaracji, które składa rząd i wojewoda jasno wynika, że koszty powinny i będą refundowane – podkreśla marszałek.
Przypomnijmy, że praktycznie od początku wojny na Ukrainie w urzędzie marszałkowskim działa Lubuskie Samorządowe Centrum Pomocowe, które każdego dnia odwiedzają setki potrzebujących uchodźców. Samorząd województwa stara się pomóc także Ukraińcom, którzy pozostali w swoich domach. W poniedziałek na wschód wyruszył transport medyczny z 44 paletami artykułów dla szpitali.
– To nie jest wojna z marszałkiem, to jest wojna z Rosją. Myślę, że teraz powinniśmy być solidarni jak nigdy przedtem – podsumowuje Elżbieta Anna Polak.