Zastal Zielona Góra po raz trzeci przegrywa ze Śląskiem Wrocław i kończy sezon. Nie tak miało to wyglądać (ZDJĘCIA)

Trzech mężczyzn, jeden z piłką
Devyn Marble (z piłką) z Zastalu Zielona Góra mija Travisa Trice'a ze Śląska Wrocław i za chwilę zakończy akcję wsadem
Zastal Zielona Góra nie wystąpi w półfinale Polskiej Ligi Koszykówki. W sobotę w hali CRS przegrał ze Śląskiem Wrocław 80:86 i odpadł z rywalizacji. Najważniejszą w tym sezonie porażkę wicemistrzów Polski oglądało z trybun 4053 widzów.

Enea Zastal BC Zielona Góra – Śląsk Wrocław 80:86 (30:26, 24:19, 10:16, 16:25)

Enea Zastal BC: Nenadić 22 (3×3, 5 asyst), Marble 18 (2×3, 7 asyst), Zyskowski 16 (6/8 z gry, 3/3 za trzy), Brembly 6 (7 zbiórek), Apić 5 oraz Mazurczak 4, Żołnierewicz 4, Sulima 3, Drame 2 (7 zbiórek).

Śląsk: Ramljak 23 (8/11 za dwa, 7/7 za jeden, 7 zbiórek), T. Trice 22 (1×3, 7/11 za dwa, 8 zbiórek, 10 asyst), Kanter 12 (1×3, 6 zbiórek), Meiers 4, Kolenda 0 oraz Justice 15 (3×3), Tomczak 7, Dziewa 3 (5 zbiórek, 5 asyst), D. Trice 0.

Zastal w drugiej połowie to pudło za pudłem

Sobotni (30 kwietnia) pojedynek musiał wyłonić ostatniego półfinalistę. Do tego etapu rozgrywek wcześniej awansowały: Legia Warszawa, Anwil Włocławek i Czarni Słupsk. Rywalizacja Zastalu ze Śląskiem trwała najdłużej. W serii do trzech zwycięstw po czterech spotkaniach było 2:2.

Jest coś takiego, jak “killer instinct”. Jeśli masz przed sobą zamroczonego rywala, którego właśnie mocno trafiłeś, to musisz go znokautować. Równo 15 minut przed końcem meczu Zastal prowadził 62:53. Co było dalej? Ousmane Drame spudłował za trzy, Andrzej Mazurczak spudłował za trzy, Drame popełnił faul w ataku, Nemanja Nenadić spudłował za trzy i za dwa (to już przy stanie 62:61), Devyn Marble spudłował za dwa…

Jest ktoś taki, jak “money time player”. To zawodnik, który zdobywa punkty w najważniejszym momencie pojedynku, często w zaciętej końcówce. 5 minut i 38 sekund przed ostatnią syreną Zastal prowadził 75:69. Co było dalej? Marble trzykrotnie spudłował za dwa (za trzecim razem już przy stanie 75:76), Nenadić spudłował za dwa, David Brembly dwa razy spudłował za trzy (to już przy stanie 75:78)… Jak przy takiej mizerii można myśleć o sukcesie w spotkaniu o być albo nie być?

Co z tego, że mieliśmy więcej niż rywale zbiórek w ataku, asyst i przechwytów, a mniej strat, skoro w drugiej połowie zaprezentowaliśmy fatalną skuteczność? Oto szybkie porównanie: rzuty z gry – 20/34 do przerwy i 10/38 po przerwie, rzuty za dwa – 13/21 i 9/24, rzuty za trzy – 7/13 i 1/14…

Oliver Vidin: W takich meczach trzeba trafiać zza łuku

– My w drugiej połowie rzuciliśmy 1/14 za trzy i tę ostatnią trójkę trafił Nemanja Nenadić, czyli przez 19 minut rzuciliśmy 0/13… Do tego mieliśmy tylko pięć wolnych w drugiej połowie, to bardzo mało – nie ukrywał Oliver Vidin, trener Zastalu. – Widzę, że my mieliśmy 27 fauli, oni 18, a myśmy więcej rzucali spod kosza. Jak to jest możliwe – nie wiem.

– Mogę tylko powiedzieć, że w takich meczach trzeba trafiać zza łuku. Otwarte rzuty były z narożnika, z 45 stopni. Po drugiej stronie 2-3 bardzo trudne rzuty trafił Travis Trice, bo jest zawodowcem, zawodnikiem, który naprawdę ciągnął tę drużynę. My mieliśmy 72 rzuty na kosz, oni 57. O 15 więcej w ataku mieliśmy, a skuteczność była dużo, dużo niższa. To jest ta różnica – analizował trener Vidin. – Dużo problemów sprawił nam Ivan Ramljak i Kodi Justice zagrał dobry mecz, był cały czas aktywny.

– Myślę, że przegraliśmy, bo nasza skuteczność nie była dobra – potwierdził David Brembly. – Były dobre rzuty, otwarte – trzeba je trafiać. Za każdym razem, jak mieliśmy przewagę 7-8 punktów, były otwarte pozycje – nie mogliśmy tego przełamać.

Zastal zakończył sezon na ćwierćfinale. To najgorszy wynik od 10 lat…

Fotogaleria z meczu Zastal Zielona Góra – Śląsk Wrocław

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content