Dawid Kurek: Zagraliśmy jeden z lepszych meczów (ROZMOWA)

Pięciu mężczyzn gra w piłkę
Fragment meczu Victoria Szczaniec - Dozamet Nowa Sól. W pojedynku główkowym Michał Bortnicki (przodem) i Mateusz Świtała
Czuję niedosyt – mówi Dawid Kurek, trener Victorii Szczaniec, po bezbramkowym remisie z Dozametem Nowa Sól. – Wiadomo, że dwa zespoły wchodzą do klasy rozgrywkowej wyżej i pewnie tutaj każdy by się ucieszył, gdybyśmy my w tej dwójce byli.

Niedzielny (29 października) pojedynek Victorii Szczaniec z Dozametem Nowa Sól, czyli wicelidera klasy okręgowej z liderem, zakończył się wynikiem 0:0. Zawodnicy obu zespołów mówili o sprawiedliwym remisie – relację, komentarze i zdjęcia znajdziesz TUTAJ. A co powiedział na gorąco Dawid Kurek, trener Victorii, który poprowadzi drużynę tylko do końca rundy jesiennej?

Rozmowa z Dawidem Kurkiem, trenerem Victorii Szczaniec

Jakie emocje towarzyszą panu po meczu z Dozametem? Jest niedosyt?

Przede wszystkim jestem bardzo zadowolony z gry naszego zespołu, z realizacji założeń taktycznych, z poziomu zaangażowania. Uważam, że zagraliśmy jeden z lepszych meczów. Na pewno najlepszy od trzech-czterech tygodni, bo mieliśmy mały dołek. I czuję niedosyt, bo sytuacje, które my stworzyliśmy i goście, to uważam, że my byliśmy bliżej bramki.

Piłka raz wpadła do siatki, ale sędzia dopatrzył się spalonego. Zgadza się pan z tą decyzją?

Muszę. Byłem za daleko, nie widziałem tego dobrze, tak że mam nadzieję, że sędzia to widział dobrze i to sprawiedliwa decyzja. Szkoda, bo bramka by nam się przydała w tym momencie i by nas może troszkę bardziej napędziła. Ale tak bywa, trudno.

Myśli pan, że w drugiej połowie kto by strzelił, ten by wygrał?

Tak. Uważam, że jeżeli ktoś by tutaj na 1:0 strzelił, to pewnie później by było 2:0 z kontry, bo oba zespoły potrafią, niż ktoś by dogonił. To był mecz taki, że jeżeli komuś wpadnie, to raczej wyjdzie/wyjedzie z trzema punktami.

Spodziewaliście się, że to będzie właśnie taki mecz walki?

Muszę powiedzieć, że spotkanie wyglądało tak, jak myśleliśmy, że będzie wyglądać. Tak, jak się nastawiliśmy na zespół gości, tak wyglądał. W ten sposób grał, w który myśleliśmy, że będzie grał. Dlatego moi zawodnicy bardzo dobrze to zneutralizowali i wyłączyli atuty gości. Tak bym przed meczem strzelał, że tak właśnie, jak spotkanie wyglądało, będzie wyglądać.

Po meczu było trochę gorąco. Szczególnie jeden z waszych zawodników miał chyba pretensje do arbitrów?

Nie, nie do arbitrów, tylko do prezesa drużyny gości, który po meczu zaczął wyzywać naszych zawodników z ławki rezerwowych i zaczął krzyczeć obraźliwe słowa, wulgarne, odgrażanie się jakieś. Bardzo niepotrzebne zachowanie. Jeden z naszych zawodników nie wytrzymał i próbował ustronnie z nim porozmawiać. Ale poziom skandaliczny.

Aktualna tabela zielonogórskiej klasy okręgowej (źródło: Lubuski Związek Piłki Nożnej)

Jakie są cele Victorii na ten sezon?

Myślę, że skończyć jak najwyżej. Wiadomo, że dwa zespoły wchodzą do klasy rozgrywkowej wyżej i pewnie tutaj każdy by się ucieszył, gdybyśmy my w tej dwójce byli.

Klub ogłosił na Facebooku, że pan odchodzi po rundzie jesiennej. Czy to decyzja pana, czy zarządu? I skąd taka decyzja?

Tak, to prawda. Wraz z końcem rundy przestaję być trenerem Victorii. Jest to moja decyzja, klub ją przyjął. A powodów nie chcę podawać publicznie.

Notował Szymon Kozica

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Praca w muzeum to frajda! (WIDEO)

Trudno wyobrazić sobie Muzeum Ziemi Lubuskiej bez osoby dyrektora Leszka Kani, który od 42 lat jest nieodłączną częścią tej instytucji, a od 2015 roku nią

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content