Zastal wciąż w tarapatach. Kubicki chce skłócić kibiców żużla i koszykówki (WIDEO)

Dziewięciu mężczyzn
Uczestnicy konferencji przed halą CRS w Zielonej Górze, gdzie swoje mecz rozgrywa Enea Stelmet Zastal
Waldemar Sługocki: Mam nadzieję, że tą konferencją zaprosimy pana, panie prezydencie, do rzetelnych rozmów na temat finansowania Zastalu. I bardzo pana prosimy, żeby nie szczuł pan, nie polaryzował braci kibicowskiej, tylko żebyśmy wszyscy razem działali na rzecz środowiska zielonogórzan.

Zapraszamy do obejrzenia materiału wideo

Zaczęło się od wolty prezydenta Janusza Kubickiego, który 28 listopada w mediach społecznościowych zamieścił zdumiewający wpis. Była mowa o czarnych chmurach nad Falubazem Zielona Góra. I o „wrzutce” radnych PO, którzy rzekomo przygotowali projekt uchwały, co spowoduje, że żużlowcy nie dostaną pieniędzy na przygotowania do sezonu 2024. Konkretów we wpisie nie było żadnych, ale „czarne chmury nad Falubazem” wybrzmiały ze spodziewaną mocą. Dotarły do wielu osób, które czytając przekaz prezydenta Zielonej Góry, nie zastanawiają się, o co chodzi i czy ma to sens. Stały się także pożywką dla „dziennikarzy”, którzy szybciej piszą/kopiują niż myślą.

Na ten wpis natychmiast zareagował poseł Waldemar Sługocki z PO, zaatakowany przez Kubickiego personalnie i posądzony o to, że negocjował z radnymi PiS, by poparli rzekomo przygotowany projekt uchwały. Parlamentarzysta określił słowa prezydenta wprost: kolejnym kłamstwem. Wskazał, że Kubicki pomieszał nie tylko PiS z PO, ale też żużel z koszykówką…

1 grudnia miejscy radni PO zwołali konferencję, żeby zdementować przekaz prezydenta, który nie pierwszy raz zachował się co najmniej nieodpowiedzialnie, żeby nie powiedzieć niegodne. Zwrócili się także do mieszkańców oraz kibiców zielonogórskiego sportu.

Prezydent spotkać się nie chciał

Janusz Jasiński, przewodniczący rady nadzorczej Grono SSA, czyli właściciela koszykarskiego Zastalu, nakreślił kontekst, przypominając, co dobrego wydarzyło się kilka dni wcześniej. Chodzi o plan ratowania zadłużonego klubu, o którym pisaliśmy TUTAJ. W skrócie: samorząd województwa lubuskiego i miasto Zielona Góra miałyby dokapitalizować spółkę, wpłacając po 1 mln zł i zostając udziałowcami. To byłby pierwszy krok. Drugi zakłada systemowe wsparcie przez kolejne pięć lat: rocznie 2 mln od miasta, 1 mln od województwa, 1-1,5 mln od sponsora tytularnego, 1 mln wpływu z biletów i 1 mln od pozostałych sponsorów. Pozwoliłoby to zbudować budżet na poziomie około 6,5 mln zł, z czego 5 mln byłoby na działalność sportową, a 1,5 mln na systematyczne zmniejszanie zobowiązań.

– Podaliśmy sobie ręce, podaliśmy sobie szalik klubu, który zobowiązuje do tego, żebyśmy wykonali to, co zostało ustalone – podkreślił Jasiński. I przeszedł do sedna. – Żeby można było pomoc z miasta otrzymać, trzeba zmienić uchwałę rady miasta z 2011 roku. Wprowadzić tam zapisy, które pozwolą, by klub, który ma zobowiązania w stosunku do zawodników i trenerów, mógł otrzymać tę pomoc w świetle prawa. Żeby nie trzeba było – nie daj Boże! – podpisać oświadczenia, które jest niezgodne z prawdą.

– Taki wniosek zgłosiliśmy jako klub. Porozmawialiśmy z klubem radnych PO oraz przewodniczącym rady miasta z ramienia PiS i Mariuszem Rosikiem, który reprezentuje prezydenta we wszystkich rozmowach z klubem – relacjonował Jasiński. – Jeszcze osobiście prosiłem o spotkanie z prezydentem przez pana Mariusza. Dostałem odpowiedź, że takie spotkanie nie może nastąpić i prezydent spotkać się ze mną nie chce.

– Jakież było nasze zdziwienie, kiedy zamiast wprowadzenia tego punktu na radę miasta, okazało się, że prezydent zaatakował wszystkich, którzy byli w ten proces zamieszani, oskarżając nas o to, że działamy przeciwko Falubazowi – nie ukrywał Jasiński. – Żadną naszą intencją nie było zaatakowanie kogokolwiek. Była prośba, którą będziemy ponawiać, żeby dostosować konkurs tak, żeby prezydent mógł się wywiązać ze swojego zobowiązania nie kiedyś tam, tylko teraz. Jeżeli został ogłoszony konkurs dla Falubazu, na 2,5 mln zł, to prosimy, żeby równocześnie został ogłoszony konkurs także dla Zastalu i żebyśmy mogli w nim wystartować.

Kto chce zniszczyć Falubaz?

– W obwieszczeniu na Facebooku prezydent Kubicki informuje, że klub radnych PO w radzie miasta chce w jakiś sposób niszczyć klub żużlowy Falubaz. I że w tym akcie niszczenia Falubazu doszło do porozumienia radnych PO i PiS – wskazywał poseł Sługocki. – Smuci mnie to, że my – mieszkańcy Zielonej Góry, Lubuszanie, wszyscy, którym leży na sercu dobro sportu i żużlowego, i koszykarskiego – nie wiemy, co powoduje prezydentem. Zaczynam się zastanawiać, czy aby prezydent wie, co nim powoduje, bo na pewno nie dobro sportu.

– Gdyby komuś leżało dobro sportu na sercu, to powinien się cieszyć, że radni wychodzą naprzeciw zapowiedziom prezydenta i chcą zmienić załącznik do uchwały w taki sposób, aby można było koszykarski Zastal wesprzeć pieniędzmi z budżetu miasta i aby porozumienie zawarte pomiędzy samorządem województwa a miastem zmaterializowało się – komentował poseł Sługocki. – Doszukiwanie się nieszczęścia Falubazu przez to, że ktoś chciał umożliwić przekazanie pieniędzy dla zespołu koszykarskiego, jest niezrozumiałe.

Za dnia Falubaz, Zastal o zmroku

Grzegorz Potęga, członek zarządu województwa i zarazem prezes Lubuskiego Związku Koszykówki, przypomniał znane zielonogórskim kibicom powiedzenie „Sport o każdej porze roku. Za dnia Falubaz, Zastal o zmroku”. – I tego powinniśmy się trzymać – zaznaczył.

– W kontekście sytuacji, która miała miejsce w czasie sesji rady miasta, trzeba sobie jednoznacznie powiedzieć, że działania prezydenta nie są jednak szczere i otwarte. Post, który pojawił się w mediach społecznościowych, jest jednym wielkim oszustwem – stwierdził Potęga. – Trzeba też powiedzieć, że żadnej uchwały nie było, nie została dostarczona przez radnych miasta. W kuluarach pojawił się tylko załącznik do uchwały, która uniemożliwia otrzymanie przez Zastal dotacji. To nawet nie chodzi o przekazanie dotacji. Chodzi o to, że Grono SSA nie może wystartować w konkursie, ponieważ zapisy to uniemożliwiają.

– Szanowni kibice, to nie jest wystąpienie przeciwko nikomu. Falubaz otrzymuje swoje pieniądze, ma je zagwarantowane, nikt nie chce ich zabrać – zaznaczył Potęga. – Przygotowujemy pismo dotyczące nawiązania porozumienia z miastem Zielona Góra. Wskażemy tam okoliczności, które będą powodowały podpisanie tego porozumienia i ustalenie ostatecznych reguł wsparcia dla Zastalu, i chcielibyśmy, aby doszło to do skutku. Wskażemy tam na pewno, że jednym z warunków musi być zmiana załącznika, który uniemożliwia Zastalowi wystąpienie o dotację. Musi się to stać do końca roku 2023. Jeśli tak się nie stanie, to będzie czytelny sygnał, że pomoc dla Zastalu jest wielkim fejkiem i udawaniem.

Będzie sesja nadzwyczajna?

– Fantasmagoria, iluzja, złudzenie, nadwrażliwa wyobraźnia. Chyba tylko tak można nazwać post prezydenta Kubickiego, który jest postem nieprawdziwym i szkalującym. Postem, który konfliktuje kibiców Falubazu, kibiców Zastalu i radnych miasta. Nasz klub nie prowadził żadnych działań utrudniających pozyskiwanie funduszy przez Falubaz. Są to informacje kłamliwe, przekazywane przez prezydenta Zielonej Góry w mediach społecznościowych – dementował radny Marcin Pabierowski.

– Chcemy podjąć działania do organizacji sesji nadzwyczajnej rady miasta. Tutaj mam protokół/wniosek o taką sesję, podpisany przez radnych PO – prezentował Pabierowski. – Pójdziemy do wszystkich radnych, aby w najbliższym czasie, jeszcze przed sesją budżetową, zwołać sesję nadzwyczajną. Żeby przedyskutować wszystko, koncentrując się tylko na temacie sportu zawodowego. W programie są wystąpienia kibiców, przedstawicieli nie tylko Falubazu i Zastalu, ale również Lechii. Chcemy, żeby przed sesją budżetową unormować sytuacje finansowe klubów.

Z kolei radny Sławomir Kotylak miał do przekazania „smutną konstatację” kibicom Falubazu. – Staliście się narzędziem gry politycznej prezydenta. I nie boję się użyć słów: zostaliście najnormalniej w świecie oszukani i wykorzystani – mówił. – Nie dziwi mnie wasze oburzenie, które się pojawiło po wpisie prezydenta, który wskazywał, że Falubaz jest zagrożony. Jak już usłyszeliście, jest to wierutne kłamstwo. Mój apel do kibiców Falubazu jest następujący: Kochajmy sport, ale nie dajmy się wykorzystywać dla bieżących potrzeb politycznych jakiegokolwiek ze środowisk. Sport ma łączyć, a nie dzielić.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Latynoska Noc w Muzeum Ziemi Lubuskiej

Jedyna taka noc… (FOTO)

Wyjątkowa noc w roku, gdy muzea są nie tylko otwarte do późnych godzin nocnych, ale wręcz tętnią życiem, gwarem i muzyką. Tego dnia cisza jest

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content