Protest rolników w całej Polsce. Blokowali ruch także w Lubuskiem (WIDEO)

W samo południe rolnicy w Gorzowie Wlkp. w Strzelcach Krajeńskich i Dobiegniewie krążyli ulicami miast. Rolnicy sprzeciwiają się wprowadzaniu Zielonego Ładu i napływowi towarów z Ukrainy. W całym kraju odbyło się 250 blokad.

Protestujący spotkali się przy ul. Kasprzaka w okolicach skrzyżowania z trasą S-3. Około południa ruszyli w stronę Gorzowa. Rolnicy okrążyli miasto jadąc ulicami: Kasprzaka, Trasą Nadwarciańską, Podmiejską, Łukasińskiego, Zawackiej, Górczyńską, Piłsudskiego, Roosevelta, Słowiańską, Szczecińską i Myśliborską. Na na parkingu stacji paliw przy ul. Kasprzaka z megafonów wykrzykiwali m.in. “dość tłamszenia polskiego rolnika!”. Rolnicy wyjechali też na ulice w powiecie międzyrzeckim i strzelecko-drezdeneckim.

Co dobija rolnika

Ten import nas zabija, nie jesteśmy w stanie konkurować z tą produkcją, która tam jest. Tam wiele rzeczy jest dopuszczalnych u nas nie w związku z Zielonym Ładem, musimy spełniać określone normy, tymczasem oni nas zalewają swoim towarem, który takich norm spełniać nie musi. Są oferty transportowanej pszenicy z Ukrainy po około sto dolarów. Nasza produkcja jest znacznie droższa – mówił mediom Krzysztof Madej, przewodniczący dzisiejszego zgromadzenia protestujących rolników

Tu nie chodzi o to, że mamy nie pomagać Ukrainie, tylko żeby nie dać naszym kosztem zarabiać oszustom. Nie mówimy tylko o zbożu, ale też innych produktach rolnych, które nas zalewają. My sprzedajemy za grosze, albo nam to wszystko zalega w gospodarstwie, podczas gdy w magazynach zalegają tańsze produkty od nich – mówi jeden z rolników spod Gorzowa Wlkp.

Kończą się zapasy finansowe w gospodarstwach, rolnicy mają ogromne problemy ze sprzedażą ziarna paszowego, którego było dużo w ubiegłym roku – podkreśla Andrzej Kałek, prezes Lubuskiej Izby Rolniczej.

Polskie rolnictwo niszczą Zielony Ład i ekoschematy, biurokratyczne procedury narzucane przez Unię Europejską. Dobija je zalew zboża i innych produktów spożywczych sprowadzanych bez cła z Ukrainy. Brak nam handlu i przetwórstwa, bez których rolnictwo nie może być ekonomicznie opłacalne. Chodzi też o dopłaty do paliw rolniczych – wylicza Tomasz Obszański z NSZZ Rolników Indywidualnych “Solidarność”.

Pomoc – tak, ale nie czyimś kosztem

Do problemu rolników odniósł się dziś Prezes Rady Ministrów Donald Tusk podczas konferencji prasowej. – Chodzi o to, żeby polskie rolnictwo było bezpieczne wobec nieuczciwej konkurencji ze wschodu. (…) Będziemy szukali najlepszego zapisu w umowie dwustronnej. Zgodnie z tą umową (…) w Polsce będzie można sprzedawać ukraińskie produkty tylko za zgodą polskich instytucji – mówił premier. Jak ocenił, wydaje się że najsensowniejszą drogą będzie ułożenie tych spraw między Warszawą a Kijowem i że w interesie Ukrainy jest ustalać z Polską reguły postępowania. Premier dodał, że rząd znajdzie sposób, – który może nie będzie wzbudzał entuzjazmu w Brukseli, ale i nie będzie jednoznacznie łamał prawa europejskiego, i który będzie, pewnie z trudem, ale do zaakceptowania przez Ukraińców”. Chyba wszyscy albo prawie wszyscy w Polsce chcielibyśmy efektywnie wesprzeć Ukrainę w jej starciu z Rosją. Ale nie może się to odbywać kosztem dużych grup interesów, jak rolnicy, czy transportowcy – podkreślił.

Film i zdjęcia: Natalia Dębicka

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wystartował nowy sejmik lubuski (FOTO)

Pierwsze posiedzenie sejmiku kadencji 2024 – 2029 za nami. Przewodniczącą została radna Anna Synowiec. I to na razie tyle. Sesja będzie kontynuowana 13 maja. Pierwszą

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content