
Zacznijmy od słowa: osoba
Każdy z nas zna kogoś, kto pracował w Niemczech albo przeprowadził się do Anglii. I to jest w porządku — dobrzy ludzie, uczciwie pracują. Niektórzy,

Każdy z nas zna kogoś, kto pracował w Niemczech albo przeprowadził się do Anglii. I to jest w porządku — dobrzy ludzie, uczciwie pracują. Niektórzy,

Jedną z moich ulubionych niemieckich zbitek słownych jest „Schadenfreude”, czyli bardzo swobodnie tłumacząc, czerpanie przyjemności z cudzego nieszczęścia. Wiem, że tym, co za chwilę napiszę,

Za dwa lata, kiedy opozycja ewentualnie przejmie władzę, nie będzie się obcyndalać. Nie będzie miała dylematów moralnych, tylko w rękawice bokserskie powsadza sobie żelastwo, będzie

Donald Trump obiecywał, że kiedy zostanie prezydentem, skończy wojnę w Ukrainie w dwa tygodnie. Tymczasem nie dość, że nie skończył, to za jego prezydentury i

Nie pamiętam, kiedy ostatni raz poszłam na Mszę dlatego, że naprawdę tego chciałam. Kiedyś było inaczej — siadałam na schodach przed ołtarzem, śpiewałam z innymi

I jeszcze jeden „stołeczny” obrazek. Po konsultacji z internetem ustaliłem, że autobus nr 131 odjeżdża z przystanku przed warszawskim Dworcem Centralnym i jedzie do pałacu

W naszym kraju nie ma już właściwie miejsca na spokojną, rzeczową dyskusję, a politycy są tylko odbiciem i kwintesencją społeczeństwa. Bo wystarczy wejść do sieci,

Nie znam świata sprzed Internetu. Google jest ode mnie starsze o dokładnie 2 tygodnie. Pamiętam jednak gdy pierwszy raz trzymałam w rękach telefon z dotykowym

Taka przygoda spotkała mnie jakieś trzy tygodnie temu. Miejsce akcji: sklep spożywczy w centrum dużego miasta. Stojący przede mną w kolejce trzydziestokilkuletni bywalec siłowni, będący

Słychać, że tu i ówdzie w drugiej rundzie doszło do pomyłek na rzecz zwycięzcy, ale od razu można zapytać, gdzie byli mężowie zaufania naszego kandydata

Każdy z nas zna kogoś, kto pracował w Niemczech albo przeprowadził się do Anglii. I to jest w porządku — dobrzy ludzie, uczciwie pracują. Niektórzy,

Jedną z moich ulubionych niemieckich zbitek słownych jest „Schadenfreude”, czyli bardzo swobodnie tłumacząc, czerpanie przyjemności z cudzego nieszczęścia. Wiem, że tym, co za chwilę napiszę,

Za dwa lata, kiedy opozycja ewentualnie przejmie władzę, nie będzie się obcyndalać. Nie będzie miała dylematów moralnych, tylko w rękawice bokserskie powsadza sobie żelastwo, będzie

Donald Trump obiecywał, że kiedy zostanie prezydentem, skończy wojnę w Ukrainie w dwa tygodnie. Tymczasem nie dość, że nie skończył, to za jego prezydentury i

Nie pamiętam, kiedy ostatni raz poszłam na Mszę dlatego, że naprawdę tego chciałam. Kiedyś było inaczej — siadałam na schodach przed ołtarzem, śpiewałam z innymi

I jeszcze jeden „stołeczny” obrazek. Po konsultacji z internetem ustaliłem, że autobus nr 131 odjeżdża z przystanku przed warszawskim Dworcem Centralnym i jedzie do pałacu

W naszym kraju nie ma już właściwie miejsca na spokojną, rzeczową dyskusję, a politycy są tylko odbiciem i kwintesencją społeczeństwa. Bo wystarczy wejść do sieci,

Nie znam świata sprzed Internetu. Google jest ode mnie starsze o dokładnie 2 tygodnie. Pamiętam jednak gdy pierwszy raz trzymałam w rękach telefon z dotykowym

Taka przygoda spotkała mnie jakieś trzy tygodnie temu. Miejsce akcji: sklep spożywczy w centrum dużego miasta. Stojący przede mną w kolejce trzydziestokilkuletni bywalec siłowni, będący

Słychać, że tu i ówdzie w drugiej rundzie doszło do pomyłek na rzecz zwycięzcy, ale od razu można zapytać, gdzie byli mężowie zaufania naszego kandydata